Podczas rozmowy w podcaście "The Steam Room" z Ernie Johnsonem i Charlesem Barkleyem, właściciel Dallas Mavericks, Mark Cuban, wypowiedział się na temat podziałów politycznych w USA.
- Potrzeba kogoś, kto potrafi rozmawiać z każdym, tak jak Charles - powiedział. - Charles potrafi nawiązać kontakt z każdym i myślę, że właśnie tego potrzebujemy.
Gdy Johnson zapytał, czy Cuban rozważyłby start w wyborach z Charlesem Barkleyem, ten odpowiedział: - Tak, absolutnie. Wygralibyśmy z łatwością. Nie ma co do tego wątpliwości. Barkley potwierdził: - Na pewno byśmy wygrali. Z biegiem czasu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Cuban, który wcześniej wspierał Kamalę Harris, był już wymieniany jako potencjalny kandydat na prezydenta, ale dotąd nie ogłosił swojej kandydatury.
Wcześniej Cuban wzbudził kontrowersje, mówiąc w programie "The View", że Donald Trump unika "silnych, inteligentnych kobiet". - One go onieśmielają - stwierdził. - Nie lubi być przez nie kwestionowany.
Później, w wywiadzie dla DailyMail Sport, Cuban przeprosił za swoje słowa. - To była moja pomyłka i przeprosiłem za to. Nie chciałem mówić nic negatywnego o zwolennikach Trumpa.
Cuban przyznał, że jego żona Tiffany zrozumiała jego intencje i nie miała z tym problemu. -Wie, że czasem popełniam błędy w wywiadach - powiedział.