Odbudować swoją markę - zapowiedź meczu Lotos Gdynia - CCC Polkowice

Niewątpliwym hitem XV kolejki spotkań jest konfrontacja Lotosu Gdynia z polkowickim CCC. Oba zespoły zajmują odpowiednio drugie i trzecie miejsce w ligowej tabeli, ale oba legitymują się taką samą ilością punktów. W pierwszym meczu triumfowały "Pomarańczowe", a jak będzie tym razem? Przed meczem trudno wskazać jednogłośnie faworyta, gdyż Mistrzynie Polski znajdują się w lekkim kryzysie, a fakt ten z pewnością będą chciały wykorzystać podopieczne byłego szkoleniowca Lotosu, Krzysztofa Koziorowicza.

W pierwszej konfrontacji tego sezonu w wykonaniu tych zespołów, polkowiczanki nie pozwoliły na wiele swoim rywalkom, gdyż tym udało się zdobyć jedynie 42 oczka na terenie CCC. Jedynym wytłumaczeniem tego faktu może być to, że wtedy jeszcze w kadrze Mistrzyń Polski nie było amerykańskich rzucających Alany Beard i Shameki Chirston. W rewanżu obie będą już jednak do dyspozycji trenera Jacka Winnickiego.

Obwód zatem wydaje się solidnie zabezpieczony, ale zmartwieniem szkoleniowca gdyńskiego zespołu będzie obsada pozycji podkoszowych. Co prawda w znakomitej dyspozycji jest Ivana Matovic, a swoje gra Magdalena Leciejewska, ale nie ma alternatywy dla tych dwóch ogniw. Powód? Zapalenie ucha eliminuje z gry Emiliję Podrug, która odgrywała ogromną rolę w rotacji podkoszowych. Przy braku Podrug dużo zależeć może od Marty Jujki.

Gdynianki nie mają się czym pochwalić w ostatnim czasie. Dwie porażki w Eurolidze z niżej notowanymi rywalami oraz porażka w Gorzowie Wielkopolskim nie napawają optymizmem, a fanów trudno zadowolić wygraną we własnej hali nad beniaminkiem beniaminkiem Pruszkowa. Czy ewentualna wygrana nad CCC może odkupić winy?

"Pomarańczowe" grają nieźle, a do Gdyni przyjechały podbudowane triumfem nad Wisłą Can Pack Kraków. Trener Krzysztof Koziorowicz ma do dyspozycji szeroką i wyrównaną kadrę, a cieczy go z pewnością fakt, że do swojej optymalnej formy wróciły Daria Mieloszyńska oraz Nataliya Trafimava. Gdy dodamy do tego skutecznie grające Amishę Carter oraz Veronikę Bortelovą w Trójmieście zapowiada się naprawdę bardzo ciekawe widowisko.

Koziorowicz w Gdyni może też liczyć już na Justynę Jeziorną, która powraca do gry z najlepszymi po kontuzji i długiej rehabilitacji. Ona, wspólnie z Ryan Coleman, mogą sporo nerwów napsuć Mistrzyniom Polski. Trudno powiedzieć, czy oznacza to wygraną w Gdyni, ale z pewnością koszykarki Lotosu będą musiały się mocno napocić w drodze po kolejny triumf.

Kolejnym ważnym elementem tej batalii jest rywalizacja o fotel samodzielnego wicelidera tabeli. Przegrany w tym meczu straci praktycznie szanse na dogonienie rywala rozgrywek, czyli nieomylnej drużyny KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Lotos z pewnością celuje w fotel lidera po rundzie zasadniczej. CCC również ma ochotę zgarnąć najwyższe laury. Spotkanie te da z pewnością dużo odpowiedzi na to, która z drużyn będzie bliżej realizacji swoich celów czy też marzeń.

Lotos Gdynia - CCC Polkowice, niedziela, początek spotkania godzina 18:00.

Komentarze (0)