Kyrie Irving zostaje w Dallas Mavericks - przekazał Shams Charania z ESPN. Rozgrywający odrzucił opcję zawodnika na przyszły sezon o wartości 43 milionów dolarów, ale podpisze nowy, trzyletni kontrakt.
Mavericks i agentka zawodnika, Shetellia Riley Irving, uzgodnili nowe warunki umowy, która zatrzyma 33-latka w Teksasie aż do sezonu 2027/28 (z opcją zawodnika na ostatni rok). Irving podkreślił, że decyzja oparta była na wzajemnym zaangażowaniu, chęci budowania dziedzictwa w Dallas i przekonaniu, że klub ma potencjał na mistrzostwo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za precyzja Sabalenki! Spójrz tylko, co zrobiła
Nowy kontrakt zawodnika opiewa na aż 119 milionów dolarów.
Przed kontuzją zerwania ACL w marcu Irving notował 24,7 punktu, 4,8 zbiórki i 4,6 asysty na mecz, a Mavericks z nim w składzie legitymowali się bilansem 28–22. Po jego urazie zespół wygrał tylko 11 z 32 meczów. 33-letni gwiazdor ma nadzieję wrócić na parkiet w styczniu 2026 roku. Dallas cenią jego przywództwo, szczególnie po głośnym transferze Luki Doncicia do Los Angeles Lakers w lutym.
Irving, dziewięciokrotny uczestnik Meczów Gwiazd, był jedynym zawodnikiem, który w sezonie 2024/25 rzucał 20 punktów przy skuteczności 40-proc. zza łuku i 90-proc. z linii rzutów wolnych. Po odejściu Doncicia pełnił funkcję lidera drużyny i utrzymywał wysoki poziom sportowy.
Rozgrywający w poprzednim sezonie wystąpił łącznie w 50 meczach i zdobywał średnio 25,5 punktu, 4,9 zbiórki i 5,1 asysty. W organizacji ceniony jest nie tylko za umiejętności, ale i profesjonalizm. Klub nadal wierzy w jego wartość jako filaru zespołu budowanego wokół Anthony'ego Davisa i potencjalnego numeru jeden draftu, Coopera Flagga.