Pierwsze spotkanie, które rozegrane zostało w ubiegłym tygodniu, nie należało do najlepszych w wykonaniu polkowiczanek. Co prawda pomimo słabej gry udawało się długo utrzymywać straty na poziomie 10 punktów, ale ostatnia kwarta przelała czarę goryczy. Turczynki wygrały ją bowiem 22:8, a cały mecz 74:50.
W pierwszym meczu największe zagrożenie dla "Pomarańczowym" czekało ze strony Epiphanny Prince, która zaaplikowała CCC aż 20 punktów i 8 zbiórek. Sporo trudności sprawiła również podopiecznym Krzysztofa Koziorowicza amerykańska rozgrywająca Sharnee Zoll, która oprócz znakomitej obsługi koleżanek (11 asyst), miała również 6 punktów i 5 przechwytów.
Trener Koziorowicz ma ciężki orzech do zgryzienia zwłaszcza, jeśli chodzi o meczową kombinację Amerykanek. W Turcji tradycyjnie dobrze wypadła Amisha Carter, która zanotowała 13 punktów i 10 zbiórek, ale miała duże problemy ze skutecznością (4/12 z gry). Na wyjazdowe spotkanie nie poleciała Ryan Coleman, której wtedy nie było jeszcze w naszym kraju, a od czasu pierwszego meczu kadra CCC wzbogaciła się o jeszcze jedną zawodniczkę zza oceanu - Cheryl Ford. Które z nich wybiegną zatem na parkiet w środowym meczu?
Jeżeli polkowiczanki myślą o korzystnym wyniku w dwumeczu, z pewnością muszą lepiej rzucać zza łuku. W Turcji trafiły tylko 3 z 14 oddanych rzutów, a to przecież jedna z ważniejszych broni "Pomarańczowych".
Jeżeli CCC myśli o grze w 1/8 Puchary Europy, wszystkie opcje w grze podopiecznych Koziorowicza muszą zadziałać perfekcyjnie. Patrząc jednak na straty z pierwszego spotkania, nawet to może nie wystarczyć do uzyskania awansu..
CCC Polkowice - Botas Spor, środa, godzina 18:00