Derby Podkarpacia dla Znicza - relacja z meczu Znicz Jarosław - Stal Stalowa Wola

Podopieczni Bogdana Pamuły nie mogą znaleźć recepty na koszykarzy Znicza, po serii porażek w grach przedsezonowych, tym razem w poniedziałkowy wieczór ulegli po raz drugi w trwającym sezonie podopiecznym Dariusza Szczubiała. Stal walczyła dzielnie przez trzy kwarty, jednak w czwartej nie potrafiła zatrzymać amerykańskich liderów z Jarosławia.

Grzegorz Czech
Grzegorz Czech

Obie ekipy rozpoczęły spotkanie z respektem dla przeciwnika, jednak w pierwszych minutach to przyjezdni pewniej zachowywali się na połowie rywali, po punktach Michała Gabińskiego i Marcina Malczyka prowadzili 4:0. W kolejnych minutach zaczęli coraz częściej pokazywać swoje umiejętności amerykańscy gracze z Jarosławia, szybko doprowadzając do remisu. Po stronie Stali w końcu obudził się dobrze znany z występów w Jarosławiu Marek Miszczuk, który najpierw trafił "trójkę" , a później szybko dobił rzut kolegi. Pilnujący go Tomasz Zabłocki pozazdrościł środkowemu ze Stalowej Woli skuteczności i skopiował wyczyn rywala. W samej końcówce tej odsłony rozgrywający Jarryd Loyd mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, jednak dwukrotnie pomylił się z linii rzutów wolnych.

Początek drugiej kwarty bez wątpienia należł do środkowego Znicza - Johna Williamsona, który w ciągu dwóch minut zdobył 9 punktów, a gdy w kolejnej akcji celnie zza linii 6.25 przymierzył Zabłocki - Znicz prowadził już 33:22. Licznie zgromadzona publiczność liczyła, że od tego momentu ich ulubieńcy będą już kontrolować sytuację na parkiecie. Stało się zupełnie inaczej. Szybko złapany trzeci faul podstawowego rozgrywającego Znicza - Keddricka Maysa, mocno pokrzyżował plany trenerowi Dariuszowi Szczubiałowi. Szkoleniowiec z Jarosławia zmuszony był posadzić na ławce gracza zza oceanu. Zaistniałą sytuacje momentalnie wykorzystał trener Stali - Bogdan Pamuła. - Dziś mogliśmy zobaczyć na parkiecie Pawła Pydycha i po raz kolejny powtarzam, że jest to zawodnik, który może dać wiele dobrego drużynie w pewnych uwarunkowaniach. W meczu tym dobrze funkcjonował wtedy gdy na parkiecie nie było Maysa - ja czekałem na to kiedy podstawowy rozgrywający Znicza zejdzie, abym mógł uruchomić Pawła - powiedział. Wprowadzenie wychowanka Stali było strzałem w dziesiątkę. Wspomniany koszykarz wniósł sporo ożywienia w grze swojego zespołu i zdobył cenne punkty, a jego zespół zminimalizował straty do minimum i na długą przerwę schodził ze stratą zaledwie dwóch "oczek" (40:42).

Po przerwie "Hutnicy" nadal kontynuowali swoją dobrą grę sprzed przerwy. Kapitalna postawa Davida Godbolda i Tomasza Andrzejewskiego, pozwoliła wyjść przyjezdnym w 27. minucie na 6-punktowe prowadzenie (48:42). Sygnał do odrabiania strat dał Williamson, to właśnie 4 punkty z rzędu tego zawodnika i "trójka" Bartosza Sarzały sprawiły, że jarosławianie po raz kolejny wyszli na prowadzenie i do końca tej kwarty grali "kosz za kosz". Wynik po 30. minutach gry ustalił Jeremy Chappell, trafiając równo z syreną 61:60.

Prawdziwy zwrot wydarzeń nastąpił w ostatniej kwarcie do gry powrócił Keddrick Mays i natychmiast wraz z Chappellem wziął się do roboty. Szybko zdobyte punkty wspomnianych zawodników pozwoliły wyjść jarosławianom na 8-punktowe prowadzenie 70:62. Goście próbowali po raz kolejny odrabiać straty i gdyby nie Mays, zapewne doszli by rywali. Na każdy celny rzut rywali playmaker z Jarosławia odpowiadał tym samym, tyle, że zza linii 6,25 - trafiając w tej odsłonie czterokrotnie. Przyjezdni nie dawali jednak za wygraną i na dwie minuty przed końcem spotkania po rzutach Loyda i Mariusa Kasiuleviciusa, zniwelowali straty do 5 punktów (83:88). Jednak gdy piąty bieg wrzucił Williamson i Chappell, wtórowani przez Zabłockiego, na jarosławian nie było już mocnych. Znicz ponownie w tej kwarcie odjechał na bezpieczną przewagę i mógł cieszyć się z kolejnej wygranej. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 94:83.

MKS Znicz Jarosław - Stal Stalowa Wola 94:83 (21:21, 21:19, 19:20, 33:23)

MKS Znicz Jarosław: J. Chappell 26 (2), K. Mays 25 (5), J. Williamson 22, T. Zabłocki 13 (4), D. Witos 4 (1), B. Sarzało 3 (1), G. Szczotka 1, A. Mikołajko 0

Stal Stalowa Wola: J. Loyd 19 (2), M. Wołoszyn 15 (3), M. Miszczuk 14 (1), D. Godbold 10, P. Pydych 8 (2), M. Klima 5, M. Gabiński 4, T. Andrzejewski 4, M. Malczyk 2, M. Kasiulevicius 2

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×