Deni Avdija cieszy się w Izraelu ogromną popularnością i szacunkiem. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportowców w kraju. Kibice traktują go tak, jak w Polsce traktowany jest na przykład Robert Lewandowski.
24-latek trafił do NBA wybrany z 9. numerem w drafcie w 2020 roku przez Washington Wizards. Grał w stolicy USA przez cztery sezony, a od kampanii 2024/2025 jest zawodnikiem Portland Trail Blazers i ma ważny czteroletni kontrakt, opiewający na kwotę 55 milionów dolarów (14,3 mln za sezon 2025/2026).
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Nikola Grbić o kontuzjach w kadrze, Lidze Narodów i podejściu do mistrzostw świata
Izrael w pierwszym meczu na EuroBaskecie pokonał w Katowicach Islandię 83:71, a Avdija rzucił 20 punktów w 29 minut. Brylował też podkoszowy Roman Sorkin, autor 31 oczek.
Polska w drugim grupowym meczu na mistrzostwach Europy, po triumfie nad Słowenią, zmierzy się właśnie z Izraelem. Ten mecz już w sobotę o godz. 20:30 w "Spodku".
Jakie to będzie spotkanie dla Biało-Czerwonych? - Na pewno trochę inne, bo mają inaczej zbudowany skład niż Słowenia - zaznaczał trener reprezentacji Polski, Igor Milicić. - Kluczowe będzie zatrzymanie takich zawodników jak Roman Sorkin czy Deni Avdija - dodawał.
W ostatnim spotkaniu z Izraelem, które miało miejsce trzy lata temu w Pradze, Polacy zwyciężyli 85:76. To zwycięstwo pozwoliło im zachować szansę na awans do 1/8 finału mistrzostw Europy. W Eurobaskecie będzie to już jedenasty pojedynek obu drużyn.
Avdija w ostatnim sezonie NBA w 72 meczach zdobywał średnio 16,9 punktu, 7,3 zbiórki i 3,9 asysty, trafiając 48-proc. rzutów z gry.