Trener nie chciał go puścić. Wiemy, co mu powiedział

PAP / Jarek Praszkiewicz / Mateusz Ponitka i Igor Milicić
PAP / Jarek Praszkiewicz / Mateusz Ponitka i Igor Milicić

To był wielki wieczór dla Polski. Biało-Czerwoni pokonali Izrael 66:64. Emocje buzowały w Spodku, udzielało się to też naszej reprezentacji. Po meczu trener przytulił swojego kapitana i długo nie chciał go puścić. Obaj tłumaczą, o co chodziło.

Polska po prawdziwym thrillerze pokonała w sobotę Izrael 66:64 i z bilansem 2-0 jest obok Francji na szczycie grupy D mistrzostw Europy. Trener Igor Milicić po końcowej syrenie przytulił kapitan Mateusza Ponitkę i długo go ściskał, przy okazji rozmawiając. O czym? Już wszystko wiadomo. 

- Mogę zdradzić, o czym rozmawialiśmy. O tym, jak wygrywać mecze - odparł z uśmiechem selekcjoner reprezentacji Polski na konferencji prasowej. Ponitka również wrócił do tej sytuacji i dał wszystkim szerszy obraz. Poruszył temat emocji.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Nikola Grbić o kontuzjach w kadrze, Lidze Narodów i podejściu do mistrzostw świata

- Wychodzimy z założenie, że jak ktoś do kogoś krzyczy lub gestykuluje, to jest coś złego. Tutaj chodzi o to, żebyśmy nie brali tego do siebie personalnie - to są emocje, wokół nas jest 11 tysięcy kibiców, adrenalina buzuje - tłumaczył kapitan kadry Polski.

- Uważam, że to dobry sposób na oczyszczenie emocji. Nie jesteśmy dziećmi i nie można się na takie rzeczy obrażać, ani brać tego do siebie. Każdy powie swoje, pokrzyczy i jest dobrze - zauważał Ponitka.

- Tak grają bałkańskie drużyny, Serbowie, Słoweńcy i wygrywają. Nie ma co szukać dziury w całym. Lepiej na siebie nakrzyczeć, niż siedzieć w milczeniu - podsumował 32-latek.

Trener kadry podkreślił jeszcze, jak dobrze współpracuje mu się z Ponitką. - Relacja jest wzorowa. Jest kapitanem i mamy ogarnięte wszystko. Decydujemy o pewnych rzeczach, szanuję też głos Mateusza czy Sokoła (Michała Sokołowskiego przyp. red) jeśli chodzi o elementy taktyczne - zakończył Milicić.

Polska już w niedzielę powalczy o trzecie zwycięstwo na mistrzostwach Europy. O godz. 20:30 zmierzy się w Spodku z Islandią, która przegrała dwa dotychczasowe mecze.

Patryk Pankowiak, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści