To Słowenia prowadziła w środę przez aż 26 minut ćwierćfinału. Finisz należał jednak do Niemców, którzy wyszarpali zwycięstwo w czwartej kwarcie i triumfowali 99:91. Ten rzut dał im impuls.
Kiedy wydawało się, że trzecia kwarta dobiegnie już końca i nic się nie wydarzy, Tristan da Silva zebrał piłkę w obronie i oddał szalony rzut z własnej połowy. Było 74:67 dla Słowenii.
Piłka odbiła się od tablicy i w niesamowitych okolicznościach wpadła do kosza. Już teraz mówi się, że to może być najlepsza akcja całego EuroBasketu 2025.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Gollob, Staszewski, Synowiec
Gracz Orlando Magic zdobył trzy punkty równo z syreną i zrobiło się wtedy tylko 74:70 dla Słowenii.
To napędziło Niemców, którzy w ostatnie 10 minut byli zdecydowanie lepsi od rywali. Czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 29:17 na ich korzyść. Odwrócili losy meczu.
Słowenii od porażki nie uchronił nawet Luka Doncić, autor 39 punktów i 10 zbiórek. Dla zwycięzców 23 oczka wywalczył Franz Wagner, a 20 miał ich Dennis Schroder.
Niemcy w półfinale EuroBasketu zmierzą się z Finlandią.