- Sami sobie jesteśmy winni, że dzisiejsze spotkanie jest już tylko meczem o prestiż - mówił przed spotkaniem Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. - Szkoda również, że w drugiej rundzie Rivas Madryt tak spuścił z tonu, bo to była drużyna, która mogła nam ewentualnie pomóc. Niestety tak się nie stało i dzisiaj zagramy o to, żeby dobrze zakończyć debiutancki sezon w Eurolidze. Gorzowianki chciały zakończyć miłym akcentem przygodę z Euroligą i zaczęły znakomicie.
Pierwsze minuty to wyrównana walka, a nie do zatrzymania w drużynie ze Słowacji była Angel McCoughtry. To po jej skutecznych akcjach Good Angels objęło prowadzenie 15:11. W tym momencie jednak do pracy wzięły się akademiczki, a wszystko to za sprawą wprowadzonej do gry Yulii Dureiki. To dzięki niej i Samanthcie Richards akademiczki notują w końcówce kwarty run 12:2 i wygrywają tą część spotkania różnicą 10 oczek.
Pierwsza kwarta przyniosła dwa urazy. W słowackim teamie urazu kolana doznała Jana Carnoka, która po dwóch minutach opuściła plac gry, na który już nie powróciła. Wśród gorzowianek drobnego urazu nabawiła się natomiast Agnieszka Kaczmarczyk. - Na szczęście uraz był niegroźny. W pierwszej chwili ból był duży, ale szybko przeszedł - powiedziała w przerwie meczu Kaczmarczyk, która kontynuowała grę.
Na początku drugiej kwarty gorzowianki zdołały jeszcze bardziej powiększyć swoją przewagę, ale potem do odrabiania strat przystąpiły rywalki. Bezsensowne rzuty zza łuku Kaczmarczyk i Izabeli Piekarskiej dają szansę powrotu do gry „Dobrym Aniołom”, które na 18 sekund przed końcem pierwszej połowy wychodzą na prowadzenie 51:50 za sprawą znakomicie dysponowanej Candicy Dupree. Równo z syreną zza linii 6,25 trafia jednak Sidney Spencer i to wicemistrzynie Polski schodzą do szatni prowadząc.
Początek drugiej połowy meczu to fatalne akcje Piekarskiej, która pudłuje, popełnia straty i efekcie tego trener Maciejewski sadza ją na ławkę rezerwowych. To okazuje się strzałem w dziesiątkę, gdyż maszyna KSSSE AZS PWSZ zaczyna budować przewagę. Znakomicie gra Liudmila Sapova, swoje dodaje Spencer, a akademiczki obejmują prowadzenie 75:65. Z taką też zaliczką gorzowianki przystępowałyby do decydującej części meczu, ale trójkę trafia Dupree i daje nadzieje na wygraną zawodniczkom z Koszyc.
Decydujące 10 minut spotkania to koncert gry Dupree. W defensywie, była MVP finałów Ford Germaz Ekstraklasy, była nie do przejścia dla Kaczmarczyk i Piekarskiej, a w ofensywie robiła co chciała. Akademiczki seryjnie pudłowały swoje rzuty, zarówno te z gry, jak i osobiste, a to skrzętnie wykorzystywały rywalki. Po kolejnej trójce Dupree było już 90:83 dla Good Angels, a do końcowej syreny brakowało już jedynie kilkudziesięciu sekund. To ostatecznie przesądziło o siódmej porażce akademiczek w Eurolidze.
- Tylko jedną kwartę zagraliśmy bardzo dobrze, no może dwie, bo trzecia też była niezła. W czwartej kwarcie było dramatycznie. Seryjne pudła i za dużo strat - podsumował mecz trener Maciejewski. W ekipie wicemistrzyń Polski 22 punkty wywalczyła Sapova, a 16 Spencer. Pomimo 13 punktów i 7 zbiórek fatalnie grała Piekarska, która zupełnie nie potrafiła wykorzystać swoich warunków fizycznych i miotała się po obwodzie.
Gorzowianki zagrały bez Nicky Anosike, która poczynania swoich koleżanek oglądał z perspektywy ławki rezerwowej. Dlaczego nie było jej w składzie na ten mecz? - Zagraliśmy dzisiaj bez Anoske bo nie zgłosiliśmy jej do tych rozgrywek. Uważałem, że nie ma to sensu żeby dogłaszać ją na jeden mecz. Gdybyśmy mieli szansę na grę dalej, z pewnością dzisiaj wybiegła by na parkiet - mówił Maciejewski. - Zadecydowałem, że zagramy składem takim, jakim graliśmy wcześniejsze spotkania.
- Gorzów zagrał bardzo dobrze, ale mój zespół zagrał jeszcze lepiej - skomentowała spotkanie Dupree, zdecydowanie najlepsza zawodniczka na parkiecie. Amerykanka w swoich statystykach zapisała 22 punkty i 19 zbiórek! - To był bardzo zwariowany mecz, a kluczem do sukcesu okazała się trójka Dupree w samej końcówce meczu. To zadecydowało o naszym triumfie - powiedział Stefan Svitek, szkoleniowiec słowackiego zespołu.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - Good Angels Koszyce 88:95 (35:23, 18:28, 24:19, 11:25)
KSSSE AZS PWSZ: Liudmila Sapova 22, Sidney Spencer 16, Izabela Piekarska 13, Justyna Żurowska 12, Yulia Dureika 11, Samantha Richards 9, Agnieszka Kaczmarczyk 5, Katarzyna Dźwigalska 0
Good Angels: Candice Dupree 22 (19 zb), Angel McCoughtry 21, Miljana Musovic 18, Lucia Kupcikova 12, Katarina Hrickova 11, Luisa Michulkova 6, Martina Kissova 3, Jana Carnoka 2, Daniela Cikosova 0, Alena Kovacova 0