Francuski wymiar sprawiedliwości wydał pozytywną opinię w sprawie ekstradycji do USA Daniła Kasatkina. Rosjanin został zatrzymany 21 czerwca na lotnisku Roissy, dwa dni później trafił do aresztu ekstradycyjnego.
Amerykanie podejrzewają, że między 2020 a 2022 roku grupa hakerska zaatakowała ponad 900 firm, organizacji i instytucji publicznych. Kasatkin miał negocjować płatności okupu. W razie skazania grozi mu 25 lat więzienia. Do zatrzymania doszło, gdy przylatywał do Francji z narzeczoną. Koszykarz wcześniej grał dla zespołu MBA Moskwa.
ZOBACZ WIDEO: Dostał przelew od ministerstwa. Aż zadzwonił, czy to na pewno ta kwota
- Nie mam żadnego związku z tą sprawą - mówił Kasatkin 8 października podczas posiedzenia. - Przed amerykańską ławą przysięgłych, koszykarz za dnia i haker w nocy nie przejdzie, ale dla niego tragedią będzie wielka szkoda wyrządzona karierze - oceniał jego adwokat, mec. Frederic Belot, cytowany przez agencję AFP.
Obrona twierdzi, że amerykański wniosek nie zawiera dowodów. - Żaden element nie został przedstawiony, a wskazany adres IP to VPN, do którego każdy może się podłączyć - argumentował mec. Belot. Prawnik rozważa z klientem skargę do francuskiego Sądu Kasacyjnego.
Prokurator apelacyjna przypomniała 8 października, że sąd odwoławczy ocenia wyłącznie warunki ekstradycji, a nie winę. Na sali Kasatkin wyglądał na wychudzonego i zmęczonego. Obrona utrzymuje, że sprawa już teraz wpływa na jego karierę sportową.