W pierwszym meczu pomiędzy obiema drużynami w obecnym sezonie, górą byli zielonogórzanie. Ekipa Zastalu wówczas w meczu IV kolejki pokonała Spójnię 89:82. Warto dodać, że wtedy podopieczni Tomasza Herkta grali w nieco innym składzie, niż teraz, kiedy do zespołu doszli Mateusz Jarmakowicz, Tomasz Wojdyła i Maciej Raczyński.
Zielonogórski team obecnie z dorobkiem czternastu zwycięstw w osiemnastu rozegranych meczach znajduje się na drugiej pozycji w tabeli. Ten rezultat wskazuje na to, że "Zastalowcy", jak na razie dobrze radzą sobie w rozgrywkach pierwszej ligi. Jednak w rundzie zasadniczej można wygrać nawet wszystkie spotkania, ale w rundzie play-off, nie będzie to już miało najmniejszego znaczenia. Spośród pary ćwierćfinałowej lub półfinałowej, drużyna, która zajmie wyższe miejsce po rundzie zasadniczej, zyska tylko przewagę parkietu. Więc sezon zasadniczy jest tylko długim wstępem do play-offów, ale oczywiście w nim trzeba sobie zapracować, aby awansować do najważniejszej części rozgrywek. Trzydzieści spotkań to dużo, i właśnie one mają przygotować czołowe drużyny ligi do walki w play-off.
Szkoleniowiec Zastalu dobrze o tym wie, i nie zamierza liczyć na cud w najważniejszych potyczkach sezonu. Trener Herkt, w ekipie z Winnego Grodu wykonuje warsztatową i przede wszystkim długoterminową pracę, której efekty mają być widoczne w kwietniu bieżącego roku. A takim bardzo dobrym przetarciem przed play-offami, dla Zastalu będzie starcie z równie mocną Spójnią Stargard Szczeciński.
Stargardzka drużyna, podobnie jak Zastal, na każdej pozycji ma bardzo dobrych zawodników. Jednak wydaje się, że mimo tego kadrowo minimalnie wygrywają zielonogórzanie. Zespół z Zielonej Góry na każdej pozycji ma wartościowych zmienników. I tak na przykład, na pozycji numer cztery, w Zastalu grają niezwykle solidni Marcin Chodkiewicz i Tomasz Wojdyła. Trener Zastalu, mając takich graczy, za bardzo nie widzi już miejsca w składzie dla Marcela Wilczka, który przecież też potrafi pomóc drużynie. W ekipie Spójni natomiast, tak dużej możliwości rotacji raczej nie ma. Ale pomorski team ma swoich żelaznych liderów, takich jak Wiktor Grudziński, Hubert Mazur, czy Marcin Stokłosa, i z tym muszą się liczyć zielonogórzanie.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę 23 stycznia o godzinie 17.00 w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego przy ul. prof. Szafrana.