Grają bez swojego lidera, kontuzjowanego Victora Wembanyamy (więcej TUTAJ), ale wciąż wygrywają. Teraz San Antonio Spurs po świetnej czwartej kwarcie (25:14) pokonali u siebie Memphis Grizzlies, notując już 10. zwycięstwo w nowym sezonie 2025/2026 ligi NBA.
Jeremy Sochan we wtorek dostał od trenera Mitcha Jonsona dokładnie tyle samo, co w ostatnim meczu przeciwko Sacramento Kings, bo 22 minuty gry. Polak odpłacił się dobrą grą.
ZOBACZ WIDEO: Kołecki jasno o polskiej piłce. "Trudno mi znaleźć klub, któremu mógłbym kibicować"
Sochan zdobył w tym czasie osiem punktów, trafiając 3 na 6 rzutów z gry, w tym 2 na 3 za trzy. Miał też sześć zbiórek, dwie asysty i dwie straty.
Spurs do sukcesu poprowadzili De'Aaron Fox, autor 26 oczek i Harrison Barnes, który zaaplikował rywalom 23 punkty.
Grizzlies trafili tylko 12 na 39 rzutów za trzy i co ciekawe, w całym meczu wykonywali zaledwie 9 rzutów wolnych, trafiając pięć takich prób. Musieli radzić sobie ponadto bez swojego lidera, Ja Moranta. Debiutujący w NBA Cedric Coward zdobył 19 punktów, ale to nie uchroniło Niedźwiadków od 11. porażki w kampanii 2025/2026.
Spurs z bilansem 10-4 plasują się aktualnie na wysokim piątym miejscu w Konferencji Zachodniej.
Wynik:
San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 111:101 (23:24, 26:23, 37:40, 25:14)
(Fox 26, Barnes 23, Johnson 18 - Coward 19, Jackson Jr. 18, Spencer 14)