Dardan Berisha: To piękne uczucie zagrać dla Polski

Niedzielny Pojedynek Gigantów we Wrocławiu był bardzo dobrą okazją do debiutu w reprezentacji Polski dla kilku młodych, obiecujących zawodników. Jednym z nich był Dardan Berisha, który dopiero od kilku lat ma polskie obywatelstwo.

Grzegorz Grajdura
Grzegorz Grajdura

W niedzielnym spotkaniu Berisha zagrał przez niecałe 10 minut i zdobył w tym czasie 3 punkty. - To dla mnie piękne uczucie i bardzo duże wyróżnienie, zagrać po raz pierwszy w reprezentacji Polski. Jestem wdzięczny, że mogłem wziąć udział w takim wydarzeniu - nie krył radości w rozmowie z naszym portalem po zakończeniu meczu. Berisha, który w Polsce na dłużej pojawił się dopiero w 2007 roku, na początku słabo mówił po polsku, ale teraz nie ma już większych problemów. Jak przyznaje, nie miał problemów z aklimatyzacją w kadrze. - Nie było żadnych problemów z dogadaniem się, w końcu znamy się dobrze z ligi. Co prawda spotkaliśmy się na krótko, ale było to bardzo miłe doświadczenie. W zespole panowała fajna atmosfera, co zresztą było widać w trakcie meczu. Dziś trochę się bawiliśmy koszykówką, ale ta kadra na pewno może grać lepiej w meczach o punkty - przyznał.

21-letni rzucający jest objawieniem tego sezonu PLK, w 13 dotychczasowych meczach rzucając średnio po 16,5 punktu i notując po 3,3 zbiórki oraz 3,1 asysty. Nic więc dziwnego, że Berisha ma nadzieję na dalsze powołania do kadry. - Bardzo bym się z tego cieszył, ale tego jeszcze nie mogę być pewien. Jestem jeszcze młody i przede mną dużo ciężkiej pracy. Ja ze swojej strony mogę obiecać, że będę trenował i mocno się starał, by grać jak najlepiej. Chciałbym dostać się na stałe do kadry, jak nie w tym, to w następnym roku - mówił.

Koszulki reprezentacji w niedzielnym pojedynku założyli w większości młodzi gracze, mający w przyszłości stanowić o jej sile. - To bardzo dobrze, że daje się szansę nam, młodym zawodnikom. Nie może być tak, że w Polsce, 40 milionowym kraju, szkoli się mniej koszykarskich talentów niż w 10 razy mniejszej Chorwacji. Polska liga nie ma szans równać się z hiszpańską, więc powinno się raczej stawiać na szkolenie od zera młodzieży i później sprzedawać ich za duże pieniądze do najsilniejszych lig. Dzięki temu klub może mieć i dobrze wyszkolonych koszykarzy, i środki na utrzymanie. Tak się robi właśnie na Bałkanach.

Drużyna Berishy - Polonia 2011 Warszawa, która w całości jest złożona z Polaków, wciąż nie jest pewna utrzymania w PLK, a z 16 meczów tego sezonu zdołała wygrać tylko 2. - Nie straciliśmy nadziei na odbicie się od dna i w każdym kolejnym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Jesteśmy młodzi i odpowiednio zmotywowani, i na pewno nie będziemy się poddawać. Będzie nam trudno, ale to nie wpływa na naszą motywację - podkreśla koszykarz, który pierwsze kroki w swej karierze stawiał w Cibonie Zagrzeb. Jak sam przyznał, wyjazd jego i klubowego kolegi - Tomasza Śniega na mecz reprezentacji nie zaburzył organizacji treningów jego zespołu. - Drużyna dostała na czas tego weekendu wolne, a my z Tomkiem mieliśmy nawet lepiej, bo trenowaliśmy w nowym otoczeniu, dzięki czemu była okazja do zdobycia nowego doświadczenia. Takie dodatkowe zajęcia na pewnie nam się przydadzą - stwierdził Berisha.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×