Koszykarze Stali Stalowa Wola w spokoju przygotowują się do sobotniej konfrontacji z Treflem Sopot. Stalowcy w ostatniej serii gier wygrali w Warszawie z miejscową Polonią 2011 76:56. W stolicy nie wystąpił Litwin Marius Kasiulevicius, który kilkanaście dni temu rozstał się ze Stalówką. - Marius nie mógł zaskoczyć w meczach, mimo że na treningach prezentował się bardzo dobrze. Obdarzyliśmy go kredytem zaufania, ale niestety nie udało mu się wypalić w ligowym spotkaniu i rozwiązaliśmy z nim umowę - stwierdził opiekun zielono-czarnych Bogdan Pamuła. Kibice Stali długo zastanawiali się, czy w miejsce Litwina przyjdzie ktoś nowy. Wątpliwości fanów ekipy z hutniczego miasta rozwiał prezes Stali Stalowa Wola SA. Jacek Faraś: - Dokończymy sezon tym składem jaki mamy. Spisuje się on bardzo dobrze i nie potrzeba zmian.
Po prawie dwumiesięcznej przerwie koszykarze z Podkarpacia w końcu wracają do własnej hali. Po raz ostatni w Stalowej Woli zielono-czarni zagrali dwunastego grudnia, kiedy to pokonali Energę Czarnych Słupsk. Potem Stalowcy pięciokrotnie grali na obcych parkietach, z których przywieźli tylko jedną wygraną. Na pewno nastawienie było nieco inne i gracze Stalówki chcieli wygrać minimum dwa razy, mimo o tym głośno nie mówili. - Nie będę mówił ile zwycięstw chcemy przywieźć. W każdym spotkaniu gramy o zwycięstwo - mówił portalowi SportoweFakty.pl po pojedynku z Energą Czarnymi Michał Wołoszyn. Sobotnie zawody zapowiadają się ekscytująco. Trener Stalówki mimo kadrowego ubytku będzie mógł liczyć na dziesiątkę zawodników.