Whitney Boddie: Takie porażki nie są miłe

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W meczu 20. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy UTEX ROW Rybnik przegrał we własnej hali z toruńską Energą pomimo faktu, że po dwudziestu minutach prowadził 45:29. Zachwycona z tego faktu nie mogła być zatem Whitney Boddie, jedna z najjaśniejszych ROW-u. Filigranowa amerykańska rozgrywająca grała znakomicie, a swoim koleżankom wykładała piłki jak na tacy. Nic więc dziwnego, że po meczu nie było jej do śmiechu.

Koszykarki UTEX-u ROW Rybnik podchodziło do konfrontacji z toruńską Energą niezwykle zmobilizowane chcąc sprawić sobie i swoim fanom niespodziankę w postaci wygranej. Pierwsza połowa w wykonaniu rybniczanek była rewelacyjna, a ogromny wkład w to miała Whitney Boddie, która fantastycznymi podaniami otwierała drogę do kosza swoim koleżankom z drużyny. To głównie dzięki niej Katarzyna Krężel miała po pierwszej połowie 20 punktów na swoim koncie, a Devania Hamtpon 16.

- W pierwszych dwudziestu minutach grałyśmy znakomicie. Wychodziły nam szybkie ataki, a z naszą defensywą nie radziły sobie rywalki. Było znakomicie - mówiła Boddie. Amerykanka w krytycznych momentach potrafiła również sama wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów.

Wszystko zmieniło się po przerwie, gdyż zawodniczki ROW-u stanęły w ataku pod wpływem agresywnej obrony rywalek. Z każdą kolejną minutą widać też było zmęczenie Boddie, która przez cały mecz była naciskana przez niskie zawodniczki Energii. - W drugiej połowie potrzebowałam zmiany. Zgłaszałam to nawet trenerowi, ale ten postanowił inaczej - powiedziała Boddie. Amerykanka w końcowym rozrachunku spędziła na parkiecie całe 40 minut, a na swoim koncie zanotowała 9 punktów, 7 zbiórek i 10 asyst.

- Takie porażki nie są miłe. Prowadziłyśmy przez większość meczu, a wygranej nie udało się dowieźć do końca - kontynuuje Boddie. Dużo mówiło się też o urazie kolana zawodniczki. - Kolano już nie boli i wszystko jest z nim wporządku. Nie czułam żadnego bólu w trakcie spotkania - zakończyła Amerykanka, która w Ford Germaz Ekstraklasie jest drugą najlepszą asystującą.

W całych rozgrywkach Whitney Boddie spisuje się bardzo dobrze. Jak na rozgrywającą gra niezwykle wszechstronnie. Na swoim koncie średnio notuje 8,6 punktu, 5,4 asysty, 5,2 zbiórki i 2,4 przechwytu na mecz.

Źródło artykułu: