Komentarz eksperta: Mirosław Noculak przed meczem CSKA Moskwa - Asseco Prokom Gdynia

Były trener, dziś komentator Polskiej Ligi Koszykówki w TVP Sport, Mirosław Noculak, mówi dla SportoweFakty.pl o środowym meczu TOP 16 Euroligi, CSKA Moskwa - Asseco Prokom Gdynia. Polski zespół przystępuje do potyczki na szczycie grupy G, jako jej lider. Ubiegłorocznego wicemistrza tego europejskiego pucharu wyprzedza lepszym bilansem koszy.

Mateusz Stępień
Mateusz Stępień

Asseco bardzo dobrze rozpoczęło grę w drugiej rundzie Euroligi. Wysoko zwyciężyło w dwóch meczach - z Żalgirisem 89:65 i Unicają 70:50, i przewodzi w grupie G, wyprzedzając CSKA Moskwa lepszym bilansem koszy. - Rosjanie, to rywal z jeszcze wyższej półki, niż dwaj poprzedni, z którymi grali gdynianie. Żalgiris jest w tej chwili w przebudowie, a Unicaja obecnie prezentuje się słabiej, niż w poprzednich latach. Nie zmienia to jednak faktu, że Hiszpanie nadal są groźnym rywalem. Dobrze, że te problemy Asseco wykorzystało, bowiem te dwie wysokie wygrane, w najbliższej perspektywie mogą być bardzo ważne. Gdy dojdzie do sytuacji, że trzy, a może nawet i cztery drużyny będą miały taką samą ilość dużych punktów, o ewentualnym awansie będą decydowały właśnie te małe oczka - analizuje specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Mirosław Noculak, komentator TVP Sport.

CSKA będzie kolejnym rywalem drużyny Tomasa Pacesasa. Zespół z Moskwy, to wicemistrz Euroligi z poprzedniego sezonu. W majowym finale uległ Panathinaikosowi Ateny. Awans do niego uzyskał po pokonaniu w berlińskim Turnieju Czterech, hiszpańskiej Barcelony. - Przed tym sezonem miałem okazję obejrzeć towarzyską potyczkę Asseco z CSKA. Gdynianie wtedy przegrali, ale było to spotkanie bardzo wyrównane, a podopieczni Pacesasa pozostawili po nim dobre wrażenie. Tym bardziej więc zdziwiła mnie wpadka Prokomu na inaugurację Euroligi z EWE Baskets Oldenburg. Teraz jest to już nieistotne. Potem były bardzo dobre występy, m.in. z Realem Madryt. Myślę, że gdynian stać na takie starcia, jak to z Realem, i nie tylko raz w sezonie. I w tym jest właśnie szansa. Jeśli Prokom w Moskwie zaprezentuje się tak, jak w tym meczu, a CSKA zagra nieco poniżej swoich oczekiwań, nasz zespół może wygrać - mówi Noculak, który nie dał się jednak namówić na wytypowanie zwycięzcy i różnicy punktów, z jaką by wygrał. - Szczerze powiem, że już kiedyś dałem się wciągnąć w takie przewidywanie wyników, i żałuję tego do tej pory. Życzę po prostu Prokomowi, żeby tam wygrał - kończy koszykarski ekspert TVP Sport.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×