Patrick Okafor: Zawsze mogę komuś przyłożyć

W poprzedni weekend Patrick Okafor rozegrał swoje najlepsze spotkanie odkąd jest w Polsce. Przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk zdobył 30 punktów i miał osiem zbiórek, a jego Polpharma Starogard Gdański przerwała passę sześciu zwycięstw rywala. W najbliższą sobotę zespół Okafora zmierzy się z Anwilem Włocławek, a sam Nigeryjczyk nie miałby nic przeciwko powtórzeniu osiągnięcia sprzed kilku dni, o czym opowiada specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl.

Patrick Okafor chyba na dobre zadomowił się w lidze polskiej, a z pewnością w Starogardzie Gdańskim. To właśnie bowiem w klubie z tego miasta rozpoczynał swoją przygodę z PLK w sezonie 2006/2007 i z miejsca stał się czołowym koszykarzem ligi. Następnie występował w Anwilu, Stali Ostrów, lecz przed obecnymi rozgrywkami ponownie zdecydował się przywdziać koszulkę Polpharmy. I ponownie, po dwóch latach przerwy, znajduje się w pierwszej dziesiątce najlepszych strzelców (średnio 16,3 punktu) i zbierających (7,3) ekstraklasy. A dodatkowo, w zeszłym tygodniu rozegrał prawdopodobnie swoje najlepsze spotkanie w PLK.

Przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk Nigeryjczyk zapisał na swoim koncie 30 punktów, osiem zbiórek a także wymusił pięć fauli i trafił dwie trójki, co złożyło się na wynik 30 oczek w rankingu evaluation. - Tak, myślę że ostatnie spotkanie przeciwko Enerdzie Czarnym Słupsk mogło być moim najlepszym odkąd pojawiłem się w Polsce, czyli od roku 2006. Jeszcze chyba w żadnym meczu nie zdobyłem aż tylu punktów, ani nie miałem tak wysokiego wyniku w klasyfikacji evaluation - opowiada Okafor, dodając - To był mecz z serii tych, które trzeba wygrać, pomimo tego, że drużyna nie gra dobrze. Było ciężko, ale cieszę się, że pomogłem swojemu zespołowi.

Dzięki tej wygranej, Polpharma zwiększyła swój dystans nad czwartym PGE Turowem Zgorzelec do trzech oczek, a do drugiego Anwilu Włocławek brakuje jej zaś tylko dwóch punktów. Oznacza to, że walka o jak najwyższą lokatę przed play-off pozostaje otwarta, tym bardziej, że to właśnie te dwie drużyny zmierzą się w sobotnim hicie 20. kolejki PLK. Jakiego meczu oczekuje zatem nigeryjski center Polpharmy? - To będzie starcie dwóch równych zespołów, choć bardzo duża ilość tak zwanych "ekspertów" nie uważa byśmy zasługiwali na trzecie miejsce w tabeli. Wszystko jednak rozstrzygnie parkiet we Włocławku i wtedy zobaczymy, kto będzie się cieszył - zapowiada koszykarz.

Co ciekawe, Okafor nie robi tak jak wielu zawodników i nie ukrywa swojego emocjonalnego podejścia do spotkania przeciwko byłemu pracodawcy. - Mecze takie jak ten, to coś więcej, niż tylko rywalizacja sportowa. Zawsze traktuje się je trochę bardziej osobiście. Grałem z dwa lub trzy razy w Hali Mistrzów w barwach drużyny przyjezdnej i muszę powiedzieć, że to wielka frajda wygrywać na tym obiekcie - przyznaje środkowy Polpharmy, który jak dotąd tylko jeden raz wywiózł dwa punkty z Włocławka. W zeszłym sezonie jego Stal Ostrów Wielkopolski pokonała Anwil 89:75, a on sam zdobył 18 punktów. Co ciekawe, w tamtejszej drużynie z Ostrowa występowali również Nikola Jovanović i Krzysztof Szubarga - obecni liderzy włocławskiego zespołu.

- Będzie mi bardzo miło zobaczyć się z nimi i pogadać chwilkę przed czy po meczu, ale na parkiecie nie będzie sentymentów - nie kryje Nigeryjczyk, a zapytany o taktykę podopiecznych Miliji Bogicevicia na sobotnie spotkanie, uśmiecha się tajemniczo i odpowiada - Nie mogę zdradzić wszystkich sekretów. Anwil to bardzo dobry zespół, ale my wiemy o nich wszystko. Ostatnio na przykład nie dało się nie zauważyć świetnej formy mojego kolegi Alexa Dunna i będziemy musieli coś z tym zrobić. Myślę, że po prostu postaramy się zagrać swoją koszykówkę, a jak coś będzie nie tak, to zawsze mogę komuś przyłożyć jeśli tylko to zapewni nam zwycięstwo - mówi Okafor, po czym wybucha śmiechem.

Po sobotnim starciu w Hali Mistrzów jednej z ekip z pewnością jednak nie będzie do śmiechu. Jeśli zwyciężą przyjezdni, nabiorą wiary we własne umiejętności i mając kilka oczek przewagi na Turowem, postarają się zaatakować drugie miejsce. W przypadku zwycięstwa Anwilu, kwestia drugiej lokaty będzie praktycznie rozstrzygnięta i Polpharma będzie zmuszona skoncentrować się na obronie trzeciej pozycji. - To bardzo ważny mecz. Przed fazą pla-off chcemy być w pierwszej czwórce, ale wiadomo, że jeśli można pokusić się o coś więcej, należy zrobić wszystko, by to wykorzystać. Wygrana z Anwilem pozwoliłaby nam złapać trochę oddechu - kończy swoją wypowiedź Okafor.

Komentarze (0)