NBA: Koniec hegemonii Kawalerzystów

Serię 13. meczów bez porażki w wykonaniu Cleveland Cavaliers przełamali koszykarze Denver Nuggets, którzy pokonali najlepszą ekipę w NBA 118:116. Fantastyczny pojedynek strzelecki stoczyli liderzy obu drużyn, Carmelo Anthony i LeBron James.

Ten drugi zanotował trzecie w tym sezonie triple-double, notując 43 punkty, 15 asyst i 13 zbiórek. To jednak Carmelo Anthony, autor 40 oczek, mógł cieszyć się z wygranej po końcowej syrenie. Lider gości trafił najważniejszy rzut na dwie sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry. - To był świetny mecz do oglądania, ale powinniśmy go wygrać w nieco łatwiejszy sposób. Dawaliśmy im wiele szans, a oni je wykorzystywali - podsumował George Karl, szkoleniowiec Denver.

Kenyon Martin dołożył do dorobku gości 18 punktów i 17 zbiórek, a Denver wygrali z Cavs po raz 10 w ostatnich 14 meczach. Pojedynek był przede wszystkim popisem liderów obu zespołów, którzy nawzajem się kryli. Anthony nawet pakując piłkę z góry do kosza, zerkał kątem oka czy James nie zbiera się do bloku. MVP poprzedniego sezonu kręcił z kolei głową, kiedy jego reprezentacyjny partner raz za razem trafiał mu sprzed nosa.

Spotkanie z trybun oglądał nowy nabytek Cleveland Antawn Jamison, który na mocy wymiany z Washington Wizards zasilił szeregi drużyny z Ohio. Jego debiut planowany jest na piątkowe starcie z Charlotte Bobcats.

Emocji nie brakowało także w Staples Center. Los Angeles Lakers przegrali po raz pierwszy od czasu kiedy Kobe Bryant doznał kontuzji. Ich pogromcami okazali się Boston Celtics ze świetnym Ray’em Allenem w składzie. Supersnajper gości trafił 10 z pierwszych 11 rzutów z gry, zdobył 12 oczek w kluczowej trzeciej kwarcie i co najważniejsze - nie pozwolił Derekowi Fisherowi na oddanie skutecznego rzutu w ostatniej akcji meczu.

- Ray był niesamowity tego wieczoru. W mojej opinii, jego seria w trzeciej kwarcie pozwoliła nam wygrać mecz. Był po prostu fenomenalny - nie szczędził pochwał Doc Rivers, trener C’s. Swoją cegiełkę do wygranej dołożył ponadto tercet Garnett-Perkins-Rondo.

- Nasza obrona dawała nam szansę na zwycięstwo, ale nie potrafiliśmy tego dokonać. W ostatnich kilku minutach nic nam nie wpadało - dodał Phil Jackson, trener Lakers. Mimo porażki, kalifornijski zespół wciąż jest liderem Zachodu (42-13) z dużą przewagą nad drugimi Denver Nuggets (35-18).

Cleveland Cavaliers - Denver Nuggets 116:118 po dogrywce (21:31, 23:21, 35:23, 27:31, d. 10:12)

(L. James 43 (15 as, 13 zb), S. O’Neal 18, J.J. Hickson 14 - C. Anthony 40, K. Martin 18 (17 zb), C. Billups 18)

Los Angeles Lakers - Boston Celtics 86:87 (27:30, 21:23, 21:23, 17:11)

(P. Gasol 22, R. Artest 15, A. Bynum 14 - R. Allen 24, R. Rondo 14 (11 as), K. Perkins 13 (14 zb))

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

Z P Proc.

Boston 34 18 .654

Toronto 29 24 .547

Philadelphia 20 33 .377

NY Knicks 19 34 .358

New Jersey 5 49 .093

CENTRAL DIVISION

Cleveland 43 12 .782

Chicago 27 26 .509

Milwaukee 24 28 .462

Detroit 19 34 .358

Indiana 18 35 .340

SOUTHEAST DIVISION

Orlando 37 18 .673

Atlanta 34 18 .654

Miami 28 27 .509

Charlotte 26 26 .500

Washington 18 33 .353

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

Denver 36 18 .667

Utah 34 19 .642

Oklahoma City 31 21 .596

Portland 32 24 .571

Minnesota 13 42 .236

PACIFIC DIVISION

LA Lakers 42 14 .750

Phoenix 32 23 .582

LA Clippers 21 33 .389

Sacramento 18 36 .333

Golden State 15 38 .283

SOUTHWEST DIVISION

Dallas 33 21 .611

San Antonio 31 21 .596

Houston 28 25 .528

New Orleans 28 26 .519

Memphis 27 26 .509

Źródło artykułu: