Regal FC Barcelona zdobywcą Copa del Rey! W finale o Puchar Hiszpanii zmierzyły się ze sobą dwie drużyny o największych potencjałach ze wszystkich ekip ACB, lecz w bezpośredniej relacji Katalończycy nie dali najmniejszych szans odwiecznemu rywalowi, Realowi Madryt.
Królewscy nieźle spisywali się na początku starcia, kilka ważnych punktów zdobył Marko Jarić, ale mimo to optyczną przewagę mieli zawodnicy z Barcelony. W drugiej kwarcie zaś rozpoczęła się całkowita dominacja aktualnego lidera ACB. Ricky Rubio był zawsze o jeden krok szyby, o jedno podanie skuteczniejszy od obrońców Realu a w dodatku spisującemu się bardzo dobrze od początku turnieju Franowi Vazquezowi w sukurs pod koszem przyszedł Erazem Lorbek.
Madrytczycy kompletnie nie byli w stanie przeciwstawić się defensywie Barcelony, a i sami prezentowali się na swojej połowie bardzo słabo. Ich dotychczasowa wizytówka, czyli żelazna obrona wynikająca z ciągłej rotacji, prysła jak bańka mydlana i po pierwszej połowie podopieczni Ettore Messiny przegrywali 25:40. Na domiar złego, w kilku pierwszych akcjach drugiej odsłony rzucili tylko sześć oczek, podczas gdy Barcelona - 17 i gdy na tablicy wyników pojawił się rezultat 57:31 dla koszykarzy Xaviera Pascuala, a na koniec trzeciej kwarty 64:37, stało się jasne kto zgarnie pierwsze w tym sezonie trofeum.
Po 40 minutach w obu drużynach próżno było jednak szukać konkretnego lidera, a najskuteczniejszy gracz spotkania, Vazquez, zdobył ledwie 14 oczek. Tuż za nim uplasowali się jednak Rubio, Lorbek, a także Juan Carlos Navarro czy Terrence Morris. Kolektywnie grająca, bardzo dobrze rozumiejąca się i budowana przez lata drużyna Barcelony okazała się bowiem prawdziwym zespołem na tle wielkich indywidualności Realu.
Regal FC Barcelona - Real Madryt 80:61 (19:16, 21:9, 24:12, 16:24)
(Vazquez 14, Lorbek 13 (1x3, 6 zb.), Rubio 13 (1x3) - Lavrinović 11 (1x3), Velicković 11 (1x3), Kaukenas 10, Llull 10 (2x3))