Siódma setka lidera - relacja z meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - Żuraw Gniewino

Bez Sebastiana Laydycha, Piotra Robaka oraz Łukasza Kuczyńskiego przystąpili do sobotniego pojedynku z Żurawem Gniewino koszykarze KPSW Astorii. Brak wysokich graczy mógł okazać się kluczowy, ale jak się później okazało ten fakt nie miał żadnego znaczenia.

Bydgoszczanie wręcz zmiażdżyli dość silną przecież drużynę Żurawia. Gospodarze po raz siódmy w tym sezon przekroczyli barierę stu punktów. Stało się to po wolnym Mikołaja Raczyńskiego. - Było trochę nerwowo przed meczem, bowiem tydzień temu w derbach Kuczyński i Urbaniak byli najskuteczniejszymi zawodnikami. Jednak cały zespół stanął na wysokości zadania, choć w drugiej kwarcie był jeden słabszy moment. Potem już wszystko funkcjonowało bardzo normalnie - mówi trener Jarosław Zawadka.

W sobotę ciekawie było właśnie jedynie do przerwy. Co prawda na początku szybko kilkupunktową przewagę uzyskali miejscowi (15:8), ale już chwilę po rozpoczęciu drugiej kwarty na parkiecie coraz śmielej poczynali sobie goście z Gniewina. Po indywidualnej akcji i ''trójce'' Kobusa było już tylko 31:29. I to było właściwie wszystko, na co było stać podopiecznych Jacka Bagneckiego. Później klasę pokazał rozgrywający gospodarzy Artur Gliszczyński, który w pierwszej połowie czterokrotnie trafił zza linii 6,25 cm. - Rywale zostawiają mi trochę więcej miejsca i wówczas się łatwiej rzuca. Gdyby przeciwnicy mocniej kryli, to byłoby trochę trudniej, ale ja zawsze dobrze grałem na dystansie - tłumaczył Gliszczyński.

Wychowanek Astorii swój koncert kontynuował po przerwie. Do dorobku drużyny dołożył kolejne trzy ''trójki'', a że miał wsparcie wśród pozostałych kolegów, przewaga aktualnego lidera tabeli w pewnych momentach sięgała aż czterdziestu punktów. Ostatecznie stanęło na dwudziestu pięciu ''oczkach''. Żuraw nie mógł pokusić się o lepszy rezultat, bowiem goście fatalnie pudłowali z dystansu (4/24 za trzy), a w drugiej połowie większość punktów przyjezdni zdobywali z rzutów wolnych.

Setka pękła po wolnym Mikołaja Raczyńskiego. Trener Jarosław Zawadka może być zadowolony z debiutu przed własną publicznością, gdyby nie poważny stan zdrowia Łukasza Kuczyńskiego. Skrzydłowy ''Asty'' mógł mieć nawet sezon z głowy, ale na szczęście kontuzja kręgosłupa nie okazała się tak poważna. - Ostatnio robiłem rezonans i badanie wykazało, że mam wypuklinę na osiem milimetrów, która uciska mi jeden z nerwów. Co do mojego udziału w kolejnych spotkaniach wszystkiego dowiemy się w najbliższych dniach po konsultacjach lekarskich - poinformował Kuczyński.

KPSW Astoria Bydgoszcz - Żuraw Gniewino 100:75 (31:20, 18:13, 24:17, 27:25)

KPSW Astoria: Gliszczyński 23 (7), Szyttenholm 20 (1), Szopiński 16 (1), Urbaniak 15, Bierwagen 13, Rąpalski 6, Raczyński 4 (1), Kamieński 1, Czyżnielewski 1, Baliński i Szafranek 0.

Żuraw: Kobus 20 (1), Zimniewicz 14, Nieleszczuk 11 (1), Bogusz 10 (2), Strychalski 8, Wilk 4, Mudlaf 4, Podbielski 2, Nikonowicz 2, Szwinka, Bichowski i Różański 0.

Źródło artykułu: