Zwycięstwo Polonii 2011 pozwoliło podopiecznym Mladena Starcevica zachować szansę na utrzymanie w PLK. Warszawski zespół, aby nie spaść do niższej ligi musi pokonać w kolejnych meczach Kotwicę Kołobrzeg oraz Energę Czarnych Słupsk i liczyć na dwie porażki "Czarodziei z Wydm". - To taki naprawdę ciężki moment dla naszego zespołu. Zostały nam jeszcze dwa mecze i w każdym z nich gramy o życie. Od każdego z nich zależy czy uda nam się utrzymać. Po środowym meczu jestem dumny z postawy moich graczy - powiedział zadowolony ze zwycięstwa szkoleniowiec Polonii 2011.
Skuteczna postawa w ataku Joshua Alexandra, który na początku spotkania zdobył 4 punkty oraz celny rzut Eddiego Millera zza linii 6,25m pozwoliły Polonii Azbud szybko objąć prowadzenie nad młodszym rywalem. - Już w pierwszej połowie wyszliśmy dość szybko na prowadzenie 10-12 punktów. Nie udało nam się jednak tego wykorzystać i przeciwnicy odrobili straty - skomentował po zakończonym meczu Marcin Nowakowski.
Szybko nieuwagę Polonistów wykorzystał doświadczony Leszek Karwowski. Kapitan gości celnym rzutem za trzy punkty dał sygnał do ataku młodszym kolegom z zespołu. Weteran koszykarskich parkietów w całym meczu zdobył 21 punktów, 4 zbiórki, 4 asysty i 1 blok. - W kilku momentach potrzebowaliśmy takich indywidualnych akcji. Właśnie wtedy bardzo dobrze spisali się Leszek Karwowski i Dardan Berisha - ocenił postawę swoich graczy Mladen Starcevic. Sześć punktów z rzędu zdobytych przez Dardana Berishę pozwoliło Polonii 2011 wrócić do gry. Rzucający gości zdobył 31 punktów i był najlepszym graczem w derbowym pojedynku.
Od mocnego uderzenia trzecią kwartę rozpoczęła Polonia 2011. Najpierw drogę do kosza znalazła piłka rzucona przez Dardana Berishę, a chwilę później za trzy punkty trafił kapitan gości. "Czarne Koszule" nie umiały poradzić sobie pod koszem z mierzącym 215 cm Rafałem Bigusem (12 zbiórek) i Marcinem Dutkiewiczem (10 zbiorek).
Młody zespół ze stolicy po trzech kwartach prowadził 65:64. "Czarne Koszule" w grze próbował utrzymać zdobywca 21 punktów Eddie Miller i Przemysław Frasunkiewicz. Grający o wszystko zawodnicy Polonii 2011 nie pozwolili rywalowi wyrwać zwycięstwa. Pewnie pod koszem spisywał się Tomasz Śnieg, który oprócz zdobywania punktów bardzo dobrze podawał. Rozgrywający Polonii 2011 zdobył 11 punktów i 7 asyst. - Zagraliśmy jak prawdziwy zespół. Duch drużyny w dzisiejszych zawodach był na fantastycznym poziomie - podsumował postawę Polonii 2011, Leszek Karwowski.
Derbom stolicy nie towarzyszyły jednak emocje na trybunach. W hali na Kole było cicho i tylko momentami słychać było pojedyncze oklaski. - W pierwszym meczu derbowym kibice demonstrowali, że chcą jednej Polonii. To co jest w Warszawie jest bardzo dziwną sytuacją. Nie wyobrażam sobie podobnej np. w Barcelonie, gdzie miałaby powstać Barcelona 2011. Jest to dla mnie sytuacja dziwna i niezrozumiała. Uważam, że kibice są wierni swojemu klubowi na dobre i na złe, a jeśli nie to znaczy, że nie są to kibice. Zupełnie inaczej i lepiej grało nam się przeciwko Prokomowi gdzie był doping. Moim zdaniem kibic "Czarnych Koszul" nie powinien mieć takich dylematów, ale może ja się mylę? W końcu jestem trenerem, a nie kibicem - powiedział o postawie fanów warszawskiej Polonii Wojciech Kamiński.
Polonia Azbud Warszawa - Polonia 2011 Warszawa 86:93 (24:14, 20:26, 20:25, 22:28)
Polonia Azbud: Miller 21, Frasunkiewicz 16, Alexander 14, Nowakowski 13, Bacik 8, Hughes 6, Nana 4, Przybylski 4, Perka 0.
Polonia 2011: Berisha 31, Karwowski 21, Dutkiewicz 14, Śnieg 11, Kolowca 7, Bigus 3, Jankowski 2, Lewandowski 2, Nowakowski 2, Popiołek 0, Linowski 0.