Rewanż za ubiegły sezon - zapowiedź meczu KKS Tychy - ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź

Za nami 30 kolejek rundy zasadniczej I ligi koszykarzy. ŁKS odniósł w niej 19 zwycięstw, zaś 11 razy łodzianie schodzili z parkietu jako pokonani. KKS Tychy ma o jedno zwycięstwo więcej. Teraz to wszystko nie jest już jednak ważne.

Liczą się tylko zespoły, spośród których wyłoniona będzie jedna z drużyn, które awansują do ekstraklasy. Liczą się więc ŁKS, KKS Tychy, Zastal Zielona Góra i Sokół Łańcut (o drugie miejsce, premiowane awansem, zagrają Siarka Tarnobrzeg, MKS Dąbrowa Górnicza, Spójnia Stargard Szczeciński i Znicz Pruszków).

W pierwszej rundzie play-off, rywalem ŁKS-u, podobnie jak w ubiegłym sezonie, będzie ekipa z Tychów. Przed rokiem, minimalnie lepsi okazali się nasi rywale, którzy zwyciężyli 3:2, choć w decydującym, piątym meczu w Tychach, przegrywali już wysoko. Podopieczni Radosława Czerniaka zgodnie powtarzają, że czas na rewanż i mimo że znów przewaga własnego parkietu będzie po stronie tyszan, to ŁKS nie stoi na straconej pozycji.

Tyszanie natomiast przed rokiem byli o krok od awansu do ekstraklasy. Od upragnionego celu dzieliło ich tylko jedno zwycięstwo, a decydujące spotkanie odbywało się w ich hali. Wtedy jednak lepsza okazała się Stal Stalowa Wola, a wśród świętujących awans był ... obecny rozgrywający ŁKS-u - Bartłomiej Szczepaniak.

W tym sezonie w pojedynkach ŁKS-u i KKS-u, górą byli jak dotychczas gospodarze. W Łodzi ŁKS zwyciężył 74:54, zaś w Tychach z dwoma punktami z boiska schodzili koszykarze KKS-u po wygranej 88:61. Jeśli jednak łodzianie chcą awansować do drugiej, decydującej, rundy play-off, muszą postarać się o zwycięstwo w hali rywala.

Koszykarze ŁKS-u liczą w Tychach na pomoc swoich fanów. Przed rokiem na decydujący mecz pojechało kilkuset kibiców, co sprawiło, że łodzianie czuli się jak we własnej hali.

Na szczęście uraz, jakiego doznał w ostatnim pojedynku fazy zasadniczej Bartłomiej Bartoszewicz, nie okazał się tak groźny, na jaki wyglądał. Przypomnijmy, że młodzieżowiec ŁKS-u został brutalnie sfaulowany przez jednego z graczy MOSiRu Krosno. Istniało podejrzenie złamania ręki, jednak skończyło się tylko na słuczeniu i założeniu szwów i Bartoszewicz trenuje już normalnie z zespołem.

KKS Tychy - ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź

sobota, 27.03.2010 godz. 18:00

Źródło artykułu: