Polpharma na własnym parkiecie czuje się rewelacyjnie, a potwierdzenia nie trzeba szukać daleko. Kociewskie Diabły po raz ostatni u siebie przegrały 21 listopada ubiegłego roku z Asseco Prokomem Gdynia. Co więc musi zrobić beniaminek PLK, by pokonać rywala? - Sądzę, że musimy narzucić im swój styl, grać twardo i wymuszać na nich sporo strat i przede wszystkim zmusić ich do olbrzymiego wysiłku - mówi Lawrence Kinnard, skrzydłowy Trefla Sopot.
Obie ekipy wielką wagę przywiązują do defensywy. Wszak starogardzianie w tym elemencie są najlepsi, a sopocianie depczą im po piętach. Co więc zadecyduje o zwycięstwie którejś z ekip? - W każdym spotkaniu kluczem do zwycięstwa jest dobra i jeszcze raz dobra obrona, ale sądzę, że w tym meczu zadecydować mogą szczegóły, które pomogą jednej z drużyn w odniesieniu zwycięstwa - odpowiada Amerykanin.
Frapująco zapowiada się również pojedynek podkoszowych, czyli Patricka Okafora z Sauliusem Kuzminskasem. Obaj niewątpliwie należą do ścisłej czołówki najlepszych wysokich koszykarzy w Polskiej Lidze Koszykówki. Obaj również są liderami swoich ekip. Czy to ta para będzie kluczowa w tym starciu? - Są to dwaj najlepsi podkoszowi w naszej lidze i niewątpliwie będzie to świetny pojedynek. Tym samym będą oni musieli zagrać najlepiej jak potrafią, by dać swojej drużynie szansę na wygraną. Wydaje się, że to będzie kluczowa para. Obie ekipy powinny jednak zwrócić uwagę na innych dobrych zawodników, na Tony'ego Weedena czy Cliffa Hawkinsa - uważa Kinnard.
Karlis Muiznieks z powodu kontuzji nie będzie mógł skorzystać z usług Marcina Stefańskiego i Giorgi Cincadze. Ten pierwszy był podstawowym graczem, dobrze wywiązywał się z roli skrzydłowego, zaś drugi, który dołączył do zespołu jako ostatni, radził sobie coraz lepiej. - Tak, niestety zagramy w tym spotkaniu bez tej dwójki, a to dla nas wielka strata. Marcin Stefański wnosił do drużyny mnóstwo energii, zaś Giorgi to znakomity rozgrywający, który znakomicie uzupełnia się z Cliffem, a więc strata jest wielka, ale będziemy walczyć również bez nich - zapowiada 23-letni koszykarz.
Dla gospodarzy to mecz o pietruszkę, z kolei goście walczą o utrzymanie czwartej lokaty, która premiuje bezpośrednim awansem do fazy play off. - Jak wspomniałeś, nie mamy zapewnione czwartego miejsca, więc wyjdziemy na parkiet, postaramy się zagrać bardzo twardo i powalczyć o każdą piłkę, w tak ważnym dla nas meczu. Tak długo jak będziemy grali twardo, mamy szansę na odniesienie wyjazdowego zwycięstwa - zapewnia Kinnard.