Pierwszy mecz w Zielonej Górze dla ekipy Zastalu był bardzo udany. Podopieczni Tomasza Herkta zagrali skutecznie w ataku, agresywnie w obronie i przede wszystkim potwierdzili, że do play-off zostali należycie przygotowani. "Zastalowcy" pokonali Sokół 87:54 i nawet w najlepszych scenariuszach mało kto wziął pod uwagę tak okazały triumf zielonogórzan. Przed tym spotkaniem raczej spodziewano się tego, że łańcucianie napsują trochę krwi Zastalowi.
Wygrana zielonogórskiego teamu w dobrym stylu, na pewno optymistycznie nastawiła kibiców z Winnego Grodu przed dalszą drogą do ekstraklasy. Jednak mimo tego trzeba też zaznaczyć, że w play-off rozmiary zwycięstw nie mają znaczenia. Triumf jednopunktowy odniesiony po męczarniach ma taką samą wartość, jak wygrana 30 "oczkami". Dlatego też koszykarze Zastalu nie mogą być pewni kolejnej takiej łatwej przeprawy. Sokół, który dostał lanie w Zielonej Górze, przed własną publicznością niekoniecznie musi powtórzyć tak mizerny występ, jaki zaliczył przed kilkoma dniami.
Jednak bez względu na wszystkie czynniki, Zastal jest murowanym faworytem i wygrana łańcuckiej ekipy byłaby traktowana jako wielka niespodzianka. Drużyna trenera Herkta ma przede wszystkim silniejszy skład i wydaje się, że team z Podkarpacia na ten argument raczej nie będzie w stanie skutecznie odpowiedzieć. Ale dopóki piłka jest w grze, pod uwagę trzeba brać wszystkie możliwości i być może rywalizacja wróci jeszcze do Winnego Grodu.
Sokół Łańcut - Intermarche Zastal Zielona Góra / środa, 31.03.2010 godz. 18:00