Półfinałową batalię czas zacząć - zapowiedź spotkania Lotos Gdynia - Energa Toruń

Mistrzynie Polski zgodnie z przewidywaniami potrzebowały dwóch spotkań, aby zapewnić sobie promocję do półfinału fazy play-off FGE. W dwóch spotkaniach losy rywalizacji rozstrzygnęły także "Katarzynki" z Torunia, które okazały się lepsze do Odry Brzeg. W środę początek rywalizacji Lotos - Energa. Stawką jest awans do wielkiego finału.

Gdynianki z pewnością mają jeszcze w głowach ostatni pojedynek obu zespołów w fazie zasadniczej, kiedy to Energa zdeklasowała mistrzynie Polski. Torunianki wygrały 84:53 i to w dodatku na parkiecie gdynianek...Tamto spotkanie to jednak historia, zdecydowanie o niższej randze, teraz stawka jest niebagatelna, gdyż zwycięzca tej konfrontacji zagra w finale.

Warto również wspomnieć o pierwszym pojedynku między obiema ekipami, który odbył się 21 listopada. Wówczas to podopieczne trenera Winnickiego wygrały 81:55.

Katarzynki awans do półfinału wywalczyły po zwycięskiej batalii z Odrą Brzeg. Torunianki potrzebowały do tego dwóch spotkań. W pierwszym pojedynku Energa niemiłosiernie męczyła się z rywalkami, ostatecznie jednak wygrała 55:51. - Cieszymy się, że udało nam się wygrać to spotkanie. Nie był to łatwy mecz, gdyż Odra zagrała bardzo twardo w obronie - mówiła po meczu Magdalena Radwan. - Popełniłyśmy dzisiaj zdecydowanie za dużo strat, bo aż 27. W środę na pewno to nie może się powtórzyć, jeżeli chcemy zakończyć serię w dwóch meczach, a taki jest plan - dodała. Założony plan udało się zrealizować w drugim spotkaniu. Torunianki wygrały w Brzegu 68:60. Najskuteczniejszą zawodniczką zwycięskiego teamu była Nwaamaka Egenti Charity 18, zdobywczyni 18 punktów. Dzielnie wspierały ją Polki w osobach: Agaty Gajdy oraz Patrycji Gulak-Lipki.

Mistrzynie Polski awans do półfinału również wywalczyły w dwóch spotkaniach. W Gdyni Lotos wygrał 93:70, a mógł jeszcze wyżej. W końcówce jednak trener Winnicki oszczędzał swoje podstawowe zawodniczki. W efekcie rywalki nieco zmniejszyły straty, które w pewnym momencie wynosiły ponad 30 punktów. Przed rewanżem opiekun gdynianek ostrzegał przed czekającym jego zespół ciężkim pojedynkiem. Kluczową rolę miała odegrać odpowiednia koncentracja przez całe spotkanie. - Bardzo wiele zależy od naszej koncentracji i musimy być uważni przez całe spotkanie - przestrzegał trener Winnicki. Jego podopieczne mimo ostatnich słabszych występów tym razem stanęły na wysokości zadania i wygrały 64:50. Świetne zawody rozegrała Ivana Matović. Serbka rzuciła 23 punkty, notując przy tym 10 zbiórek.

Liderkami obu ekip są zawodniczki zagraniczne. W Lotosie jest to: rozgrywająca Erin Phillips, a także środkowa Ivana Matović. Z kolei w zespole z Torunia Alicia Gladden oraz Nwaamaka Egenti Charity. Do tego grona należy dodać Polki, Magdalenę Leciejewską i Oliwię Tomiałowicz z jednej strony, Agatę Gajdę z drugiej.

Amerykańskie zawodniczki Katarzynek plasują się zresztą w ścisłej czołówce najlepiej punktujących FGE. Egenti ma średnią 15,7, a Gladden 15,5 punktów na mecz. Wysokie 4. miejsce w klasyfikacji asystentek zajmuje także Agata Gajda (4,3 asysty na mecz). W Lotosie z kolei ze średnią 14,4 punktów miejsce w pierwszej dziesiątce zajmuje Ivana Matović. Natomiast wśród najlepiej podających Erin Phillips zajmuje 11. lokatę.

Początek spotkania w środę o godzinie 17.30 w Hali Widowiskowo-Sportowej Gdynia.

Źródło artykułu: