Polonia czeka na wieści z... Krakowa - komentarze po meczu Sportino Inowrocław - Polonia Azbud Warszawa

Na zakończenie gry w obecnych rozgrywkach ekstraklasy Sportino przegrało z Polonią Azbud 70:80. Była to 23. porażka drużyny z Kujaw. Ekipa ta, po dwóch sezonach występów na najwyższym poziomie, została zdegradowana do pierwszej ligi.

Wojciech Kamiński, trener Polonii Warszawa: Było to dla nas ciężkie spotkanie. Powodów tego było kilka: w ostatnim czasie mieliśmy problemy z trenowaniem, przez co tych zajęć nie było dużo, wcześniej przegraliśmy mecz z PBG Basketem, a żeby obronić siódmą pozycję, nie mogliśmy przegrać w Inowrocławiu. Zwycięzców się jednak nie sądzi, a to my wygraliśmy. Teraz pozostaje nam czekać na wieści z Krakowa…od sponsora (śmiech). Klubowi Sportino życzę właśnie dużo dobrych sponsorów, i do zobaczenia w ekstraklasie jak najszybciej.

Aleksander Krutikow, trener Sportino Inowrocław: Ja z kolei chciałbym życzyć powodzenia Polonii w pre play-offach, ale także i później, w play-offach. Chcieliśmy wygrać ostatni mecz w tym sezonie. Nasza postawa na parkiecie wyglądała co prawda lepiej, niż podczas ostatniej potyczki we własnej hali z PBG Basketem Poznań, ale ponownie spotkanie zakończyliśmy porażką. Nie trafiliśmy zbyt dużej liczby rzutów z łatwych pozycji

Alan Czujkowski, skrzydłowy Polonii Azbud Warszawa: Powtórzę może trochę za trenerem, ale dla nas naprawdę było to trudne spotkanie. Sportino pokazało, że jest wymagającym rywalem, było widać to na parkiecie. Mecz był wyrównany, ale na szczęście dla nas, gospodarze nie trafiali z łatwych pozycji, my z kolei wykorzystywaliśmy to, wyprowadzając kontry. Życzę powodzenia drużynie z Inowrocławia. Może w przyszłym sezonie także zagra w ekstraklasie, być może bowiem otrzyma od ligi "dziką kartą".

Quinton Day, rozgrywający Sportino Inowrocław: Potyczka ta była bardzo wyrównana. Wiadomo, staraliśmy się wygrać, ale po raz kolejny nam się nie udało. Szkoda, bo było to nasze ostatnie spotkanie w lidze w obecnych rozgrywkach. Chcieliśmy zwycięstwem pożegnać się z ekstraklasą. Ja co prawda zdobyłem najwięcej punktów, ale co z tego, skoro nie wygraliśmy. W takim wypadkach nawet to nie cieszy.

Źródło artykułu: