W Tarnobrzegu myślą o kolejnym sezonie

Kilka pierwszoligowych drużyn rozgrywki zakończyło ponad trzy tygodnie temu. Ale to nie oznacza, że w zespołach tych każdy odpoczywa. Zawodnicy prowadzą rozmowy z przyszłymi pracodawcami, a działacze planują zarys klubu na kolejny sezon. Tak właśnie wygląda obecny stan rzeczy w Siarce Tarnobrzeg.

Marcin Jeż
Marcin Jeż

W ostatnim czasie apetyty sympatyków basketu z Tarnobrzega bardzo ostudziła wiadomość o odejściu z klubu Daniela Walla i Piotra Kardasia. Zawodnicy ci w minionym sezonie stanowili trzon zespołu i są bardzo dużym osłabieniem dla teamu "Siarkowców". Zarówno ''Walluś'', jak i Kardaś powrócili w rodzinne strony do Radomia, gdzie reprezentować będą barwy RosaSportu.

Z drużyną prawdopodobnie rozstanie się również Łukasz Grzegorzewski, który ma propozycję od beniaminka I ligi - ŁKS-u Łódź. - Mam ofertę nie tylko z ŁKS, ale także z innych klubów. W Tarnobrzegu gram od trzech lat i całkiem mi tu dobrze. Czy odejdę? Nie podjąłem jeszcze decyzji. Wiele będzie zależeć od tego, jak silny zespół zostanie tu zbudowany, kto będzie trenerem i tak dalej - mówi na łamach Echa Dnia popularny ''Junior''.

Mimo tego z Tarnobrzega napływają też pozytywne wieści. O finanse Siarki zadba firma Seriusz, która została sponsorem klubu. Pieniądze, jakie wyłożyła pozwolą tarnobrzeskim włodarzom na budowę mocnego zespołu.

W podkarpackiej drużynie, jak na razie sporo się słyszy o odejściach graczy. Działacze Siarki, tak więc już muszą poszukiwać następców, zawodników, którzy rozstali się z zespołem. Na chwilę obecną poważnym kandydatem do wzmocnienia szeregów tarnobrzeskiego teamu jest mierzący 190 cm Grzegorz Kordas, który ostatni sezon spędził w Big Starze Tychy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×