Tak się nie gra w play-off! - komentarze po meczu Energa Czarni Słupsk - PBG Basket Poznań

Zespół Energi Czarnych Słupsk pokonał PBG Basket Poznań 82:81 w pierwszym meczu rundy pre play-off i tym samym uczynił pierwszy krok w kierunku awansu do ćwierćfinału. Spotkanie pełne było dramaturgii, a o ostatecznym triumfie gospodarzy zadecydowała skuteczniej rozegrana końcówka. Na konferencji prasowej trenerzy obu drużyn wypowiedzieli się na temat tego pojedynku, a głos zabrali także zawodnicy: Chris Daniels z Czarnych i Zbigniew Białek z PBG.

Dejan Mijatović (trener PBG Basketu Poznań): Gratuluję trenerowi Adomaitisowi i jego zawodnikom zwycięstwa w tym spotkaniu. Każdy kto był na meczu, wie skąd się wzięły nasze problemy. Nenad Misanović niedawno odniósł kontuzję, musiał więc wracać do Serbii i jego brak pod koszem wykorzystali rywale, a na domiar złego problemy z wizą miał Sasa Ocokoljić, który nie zdążył powrócić do Polski na czas. Wobec tak wąskiej rotacji było nam bardzo ciężko i myślę, że z nimi w składzie ten mecz ułożyłby się nieco inaczej. Ale i tak mogę być zadowolony. Przegraliśmy po walce, przegraliśmy grając ambitnie. W pewnym momencie mieliśmy już czternaście punktów straty, a jednak zdołaliśmy zniwelować tą przewagę i powróciliśmy do gry w połowie czwartej kwarty. Niestety po raz kolejny, bo mam tutaj na myśli spotkanie pomiędzy Czarnymi a PBG z sezonu zasadniczego, któryś z zawodników gospodarzy trafia w decydującym momencie trójkę z rogu boiska. Wtedy to był Cesnauskis, a dzisiaj skarcił nas Harris. To był moment, w którym przegraliśmy ten mecz. Zabrakło trochę koncentracji, ale nie załamujemy rąk tylko gramy dalej. Przegrywamy 0-1 ale przed nami mecz w Poznaniu i sądzę, że jeszcze do Słupska wrócimy.

Dainius Adomaitis (trener Energi Czarnych Słupsk): Dziękuję. To był taki prawdziwy mecz play-off, gdzie każda piłka jest na wagę złota i każda piłka decyduje o wszystkim. Jestem bardzo niezadowolony z tego, że w momencie gdy prowadziliśmy czternastoma punktami, moi zawodnicy myśleli, iż jest już po meczu. A przecież poznański zespół w ostatnich ośmiu spotkaniach wygrywał siedmiokrotnie, więc to nie jest słaba drużyna. Cały mecz walczą do końca, niezależnie od tego czy grają u siebie, czy na wyjeździe. Dlatego wracając do tego co powiedziałem wcześniej, mam wielkie pretensje do swoich koszykarzy o to, jak zagrali w obronie. Przed meczem mówiłem im, że w ataku nie wolno popełniać głupich strat, a w defensywie dopuszczać rywala do czystych pozycji. Tak się nie gra w play-off! Oczywiście, z wyniku jestem zadowolony, bo niewiele brakowało a Poznań wygrałby ten mecz. Szczęście uśmiechnęło się jednak do nas, prowadzimy 1-0 w serii. Gra mnie jednak nie satysfakcjonuje.

Zbigniew Białek (PBG Basket Poznań): Po pierwsze - gratulacje dla Czarnych, a po drugie - nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, z tego wyniku. Był to bardzo ważny mecz, pierwszy mecz rywalizacji i gdybyśmy go wygrali, byłoby nam łatwiej o tyle, że teraz wracamy do swojej hali. Niestety przegraliśmy w końcówce i mam nadzieję, że w Poznaniu nie popełnimy tego błędu i spotkamy się jeszcze tutaj w Słupsku w trzecim meczu. Generalnie zagraliśmy w miarę dobrze, choć nie ustrzegliśmy się błędów, podobnie zresztą jak gospodarze. Spotkanie samo w sobie było bardzo zacięte, ktoś musiał wygrać, ktoś musiał przegrać. Wracamy do Poznania i mamy dwa dni na przygotowanie się do środowego starcia, które myślę, że wygramy.

Chris Daniels (Energa Czarni Słupsk): To było bardzo ciężkie spotkanie. Trener gości zrobił świetną robotę przygotowując ich do tego meczu. Wskazał im nasze słabsze strony i oni bardzo dobrze wykorzystali nasze błędy. Grali bardzo dużo akcji typu pick and roll, które przynosiły im pożytek. Na szczęście wygraliśmy, choć musimy pamiętać by w środę ustrzec się błędów. Mamy nad czym pracować, bo dzisiaj trochę mniej szczęścia po naszej stronie i nie rozmawialibyśmy w dobrych humorach.

Komentarze (0)