Polonia testuje i szuka pieniędzy na Nanę

Polonia Warszawa zgodnie z regulaminem Polskiej Ligi Koszykówki przedstawiła do końca lipca umowy sponsorskie na co najmniej dwa miliony złotych, bo udało się znaleźć tajemniczego inwestora. Minęło jednak sporo czasu zanim Czarne Koszule wróciły do pracy po letniej przerwie. Aktualnie zespół, który po raz kolejny poprowadzi Wojciech Kamiński, sprowadził na testy trzech anonimowych graczy rodem z USA. W Warszawie pojawił się również Harding Nana, którego włodarze Polonii chcą zatrzymać w swoich szeregach na kolejny rok.

W tym artykule dowiesz się o:

Zacznijmy od tego, że już po poprzednich rozgrywkach wiadomo było, że kondycja stołecznego klubu jest fatalna. Polonia miała długi wobec swoich koszykarzy, ale ostatecznie po trójstronnym porozumieniu przeszły one na byłego sponsora drużyny Azbud. Wtedy to sternikom warszawskiej ekipy pozostało "tylko" znaleźć inwestora, który wesprze Czarne Koszule w sezonie 2010/11. Ku zdumieniu wszystkich udało się go znaleźć, lecz nazwa firmy pozostaję wielką tajemnicą. Polska Liga Koszykówki pozytywnie zweryfikowała klub, w efekcie Polonia mogła przystąpić do budowy składu.

Ale warszawianie wyraźnie przespali ten okres, do normalnego trybu pracy wrócili dopiero pod koniec sierpnia, kiedy reszta zespołów miała niemal skompletowane składy, trenowała od kilku lub kilkunastu dni i planowała mecze i turnieje przedsezonowe. Tymczasem Czarne Koszule pierwszy trening odbyły pod koniec sierpnia, w dodatku na zajęciach stawili się wyłącznie rodzimi gracze, sporo było juniorów. Ostatnie dni przyniosły jednak sporo zmian w stolicy.

Wojciech Kamiński, któremu w stolicy po raz kolejny powierzono funkcję pierwszego szkoleniowca, sprowadził na testy trzech Amerykanów. Mowa o Tonym Easley'u, Darnellu Hinsonie oraz Davidzie Palmerze.

23-letni Easley jest absolwentem uniwersytetu Murray State. Ma 206 cm wzrostu, na ostatnim roku studiów notował średnio 10 punktów, 5,8 zbiórki oraz 2,6 bloku. - To dla niego pierwszy sezon w Europie. Dużo będzie zależeć od tego, jak się u nas zaadaptuje - mówi trener Czarnych Koszul. - To skoczny, wysoki i dobrze biegający koszykarz. Liczymy na to, że będzie sporym wzmocnieniem.

30-letni Hinson grał niegdyś na uczelni Northeastern State w drugiej dywizji NCAA. Jako drugoroczniak przeciętnie zdobywał aż 24,4 punktu, zbierał 4,6 piłki, miał również 2,8 asysty. Mający 186 cm wzrostu rzucający obrońca grał później w Holandii, Francji i Niemczech. W sezonie 2008/09 bronił barw australijskiego Perth Wildcats, gdzie średnio rzucał blisko 14 oczek, zbierał niespełna 5 piłek, a także był czwartym podającym ligi NBL ze średnią 5 asyst. Później ze względu na wysokie wymagania finansowe miał spore problemy ze znalezieniem pracodawcy. Dopiero w marcu bieżącego roku tracił na krótki okres do ligi portorykańskiej, zasilił szeregi Gallitos de Isabela. Hinson wystąpił w 32 spotkaniach, notował w nich średnio 11,3 punktu, 2 asysty, 1,4 zbiórki i 1,3 przechwytu.

- Hinson może grać jako rzucający obrońca, jak i rozgrywający. Zdobył już doświadczenie w Europie, grał też w silnej lidze w Australii. Ma być silnym punktem drużyny, liczymy na jego dobre rzuty 3-punktowe - charakteryzuje Kamiński.

- Zawodnicy mają podpisane umowy, ale niebawem zadecydujemy, czy zostaną z nami - zakończył Kamiński.

Ostatnim testowanym graczem (przyjechał na własną prośbę) jest Palmer. 24-letni zawodnik na parkiecie pełni funkcję silnego skrzydłowego lub środkowego, ma 206 cm wzrostu. Karierę zaczynał w Seton Hall, szybko jednak przeniósł się do Iowa, lecz grał niewiele, w efekcie zakończył występy w lidze akademickiej w Northern Kentucky. Palmer dla tego zespołu zdobywał przeciętnie ponad 17 oczek, zbierał ponad 8 piłek, miał ponadto niespełna dwa bloki. - U Palmera widać spore braki. Potrzebuje sporo czasu i dużo pracy, aby wrócił do przyzwoitej dyspozycji - powiedział szkoleniowiec Polonii, który dodał, że to gracz, który miał okazję trenować na niezłej uczelni Iowa.

Tymczasem prócz testowanych koszykarzy w Warszawie stawił się również Harding Nana. Doświadczony Kameruńczyk grał w trykocie Czarnych Koszul w poprzednich rozgrywkach, średnio miał 13,3 punktu i 7,6 zbiórki. 29-letni Nana zgodził się grać dla Polonii przez miesiąc. Tyle też czasu mają włodarze stołecznego klubu na znalezienie pieniędzy, by zatrzymać Kameruńczyka w swoich szeregach.

Kamiński prócz czterech zagranicznych zawodników ma do dyspozycji również Polaków: Marcin Nowakowski, Alan Czujkowski, Michał Krajewski, Michał Kuśnierz, Bartłomiej Bojko, Paweł Śpica, Łukasz Muszyński, Jak Pawlak i Michał Kwiatkowski. Do zespołu dołączył także Łukasz Wichniarz, który ostatnio występował w Kotwicy Kołobrzeg.

Źródło artykułu: