Losy mistrzostwa zadecydują się w Gdyni? - zapowiedź meczu Lotos Gdynia - AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Gdy w pierwszym, finałowym spotkaniu AZS PWSZ wygrał z Lotosem 78:74 wydawało się, iż to ubiegłoroczne wicemistrzynie Polski są bliżej końcowego triumfu. Tymczasem Lotos w drugim pojedynku pokazał mistrzowską klasę i doprowadził do wyrównania. Po dwóch meczach jest więc remis 1:1. Teraz rywalizacja przenosi się do Gdyni.

Niezwykle wyboistą drogę pokonują obecne mistrzynie Polski w drodze po końcowy triumf w FGE. Gdynianki najpierw niemiłosiernie męczyły się w półfinałowej rywalizacji z Energą Toruń, którą ostatecznie wygrały 3:2, by teraz znów odrabiać straty. Lotos w pierwszym meczu finałowej batalii przegrał 74:78 i wydawało się, iż to akademiczki z Gorzowa są bliższe sięgnięcia po mistrzowską koronę. - To jest dopiero pierwszy krok do mistrzostwa Polski. Jeżeli te mecze będą tak wyglądały to znowu zyska żeńska koszykówka - mówił po pierwszym spotkaniu, Dariusz Maciejewski, trener AZS PWSZ. - Miałyśmy bardzo trudne mecze w półfinale z Toruniem. Jesteśmy trochę zmęczone, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać - stwierdziła z kolei Ivana Matović, koszykarka Lotosu Gdynia. - Zrobimy wszystko, żeby odrobić straty i zremisować - dodał Jacek Winnicki.

I rzeczywiście gdynianki w drugim meczu wzniosły się na wyżyny swoich umiejętności i wygrały 80:72. Mistrzynie Polski od początku meczu narzuciły rywalkom swój styl gry, agresywnie broniąc na całym boisku. Gospodynie były momentami bezradne wobec takiej gry rywalek. Świetne zawody rozegrała wówczas, zdobywczyni 27 punktów dla zwycięskiego zespołu, Magdalena Leciejewska. "Lecia" jest najskuteczniejszą zawodniczką swojego zespołu w finałowej batalii. Łącznie rzuciła już 46 "oczek".

- W Gorzowie wygrałyśmy jeden mecz i wykonałyśmy plan minimum. Teraz przed nami dwa mecze w Gdyni i bardzo gorąco proszę kibiców o przyjście na halę i głośny doping - apeluje na oficjalnej stronie klubowej bohaterka drugiego spotkania, Magdalena Leciejewska. - Marzy mi się taka atmosfera, jak na ubiegłorocznych finałach, albo jak na inauguracji naszej hali w meczu z Fenerbahce. Nie ma się co zastanawiać. To zarówno dla nas, jak i dla kibiców najważniejsze mecze w sezonie - twierdzi z kolei Ivana Matović.

O jak najlepszą atmosferę na trybunach zadbali także włodarze klubu z Gdyni. Z okazji spotkań finałowych zafundowano kibicom niespodziankę. Do każdej nabytej wejściówki - druga gratis. - Apelujemy do fanów, którzy chodzą na nasze mecze, aby zabrali ze sobą w piątek i sobotę kolegę, koleżankę, mamę, tatę, rodzinę. Bądźcie w tych ważnych meczach z drużyną. Każdy kto zakupi bilet na najbliższe mecze otrzyma jeden bilet gratis, właśnie po to, by podarować go nowemu kibicowi. Zasada jest więc taka, że jeden bilet kupiony, drugi gratis. Gratisowy bilet przysługuje także posiadaczom płatnych karnetów. Po odbiór biletu można zgłaszać się do siedziby klubu przy ulicy Olimpijskiej. Zachęcam do zaopatrzenia się w bilety w przedsprzedaży - mówi dyrektor klubu Marcin Kicior. Ponadto przygotowano również wejściówki dla grup zorganizowanych.

Gdynianki grają już po raz 15 w wielkim finale mistrzostw Polski. Tegoroczny triumf byłby jedenastym w historii klubu. W ubiegłorocznym finale Lotos pokonał...AZS Gorzów 4:1. Decydujące spotkanie podopieczne trenera Winnickiego wygrały 73:58.

Początek piątkowego spotkania o godzinie 18.00 w Hali Gdynia.

Komentarze (0)