Anwil zmiótł Polonię - relacja z meczu Polonia Azbud Warzsawa - Anwil Włocławek

Polonia Azbud przegrała 3:0 rywalizację w ćwierćfinałach play-off z Anwilem Włocławek. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego nie zdołali przedłużyć serii meczów z "Rottweilerami" przegrywając w trzecim spotkaniu 54:103.

Anwil Włocławek w stolicy zameldował się w swoim najsilniejszym składzie – w szeregach gości pojawił się Dru Joyce, który nie zagrał w dwóch wcześniejszym meczach z powodów rodzinnych. Tak komfortowej sytuacji nie miał jednak szkoleniowiec Polonii. W hali na Kole z powodu kontuzji nie zagrali podobnie jak w dwóch meczach we Włocławku Joshua Alexander i Mariusz Bacik. O ile Wojciech Kamiński wiedział, że tych dwóch graczy nie wystąpi w sobotnim meczu to uraz Branduna Hughesa w 13 minucie meczu pokrzyżował plany "Czarnych Koszul". - "Bronek" miał bardzo dobry cały sezon i wielka szkoda, że ta kontuzja wyeliminowała go z gry. Niestety w play-offach nie ma łatwych punktów i sytuacji, a takie nieszczęścia się zdarzają - powiedział po zakończonym meczu trener Polonii.

Pierwszy niecelny rzut zza linii 6,25m w wykonaniu Eddie Millera był chyba proroczy dla całego meczu w wykonaniu "Czarnych Koszul". Na dwadzieścia prób Polonistów za trzy punkty drogę do kosza znalazła zaledwie jedna piłka. Warszawianom tylko raz w całym meczu udało się prowadzić. Na początku spotkania po faulu Alexa Dunna jeden rzut osobisty wykorzystał Aleksander Perka, a chwilę później akcją 2+1 popisał się Harding Nana. Goście szybko wykorzystali dwa błędy z rzędu Branduna Hughesa i po trafieniu zza linii 6,25 Mujo Tujkovica oraz Andrzeja Pluty wyszli na prowadzenie 8:6. Polonistom udało się jeszcze zremisować 10:10 po dynamicznie rozegranej kontrze i punktach Hardinga Nany. Kapitan Anwilu trafił jednak dwukrotnie za trzy punkty, a goście prowadzenia nie oddali już do ostatnich minut.

W drugiej kwarcie na boisku pojawił się Dru Joyce, który trafieniem zza linii 6,25 przypomniał Polonistom o swoim powrocie. Po faulach Hardinga Nany i Michała Przybylskiego warszawianie na swoim koncie mieli 5 przewinień, a 3 z 4 rzutów wolnych wykorzystał Nikola Javanovic. Grę "Czarnych Koszul" próbował poderwać "Bronek", który wchodząc na kosz zdobył dwa punkty. Amerykanin jednak w tej akcji nabawił się kontuzjo kostki, która wykluczyła go z gry do końca spotkania. Anwil nie zwalniał tempa, a za trzy punkty ponownie trafił Joyce. Zaniepokojony wydarzeniami na parkiecie Wojciech Kamiński postanowił wziąć czas. Na nie wiele się to jednak zdało, bo ani jednego z rzutów osobistych nie wykorzystał Nana, a Perka nie trafił spod kosza. Przewaga włocławian po rzutach Bartłomieja Wołoszyna i Kamila Chanasa pozwoliła im prowadzić 47:28.

Na początku drugiej połowy swoje pierwsze punkty z gry zdobył Eddie Miller. Trafienie za linii 6,25m pozwoliło uwierzyć warszawskim kibicom, że jest szansa na odwrócenie losów sobotniego meczu. Szybko na ziemię Polonistów sprowadził doświadczony Andrzej Pluta, który swoimi rzutami z dystansu zmiótł warszawski zespół. Kapitan włocławian był najskuteczniejszym graczem całego pojedynku, a na swoim koncie zanotował 21 punktów. Pod koniec trzeciej kwarty świetnym wsadem popisał się Rashard Sulilivan, a włocławscy kibice na trybunach zaczęli już świętować awans do półfinału.

Ostatnia kwarta sobotniego meczu była już raczej formalnością. Włocławianie spokojnie rozgrywali akcję, widowiskowo piłkę z góry po podaniu Kamila Chanesa wsadził Brett Winkelman. Podobnie rozegraną akcją po stronie Polonistów popisali się Marcin Nowakowski i Aleksander Perka żegnając się tym samym z warszawskimi kibicami. Setne punkty dla "Rottweilerów" zdobył Nikola Javanovic, a wynik rzutem za trzy ustalił Bartłomiej Wołoszyn.

Anwil Włocławek pokonując po raz trzeci Polonię zapewnił sobie awans do półfinału play-off. - Chcieliśmy zamknąć tą serię 3:0 i byliśmy bardzo skoncentrowani od pierwszych minut - powiedział po zakończonym spotkaniu Rashard Sullivan. - Jesteśmy drużyną i idziemy krok po kroku do przodu. Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy wszystkie trzy pojedynki i chciałbym pogratulować moim chłopakom ciężkiej pracy od początku sezonu – dodał Igor Griszczuk.

Portal SportoweFakty.pl zaprasza także do obejrzenia fotorelacji z tego spotkania

Fotorelacja z Warszawy - www.foto.sportowefakty.pl

Polonia Azbud Warszawa - Anwil Włocławek 54:103 (15:18, 13:29, 14:29, 12:27)

Polonia: Nana 14, Miller 13, Perka 12, Hughes 5, Nowakowski 4, Ludwin 2, Kuśnierz 2, Frasunkiewicz 2, Czujkowski 0, Przybylski 0.

Anwil: Pluta 21, Joyce 14, Wołoszyn 11, Sullivan 11, Dunn 10, Chanas 9, Jovanović 9, Tuljković 8, Winkelman 8, Szubarga 2.

Źródło artykułu: