Dora Horti: Nadszedł czas na nowe wyzwania

W drużynie Lotosu Gdynia trwa przebudowa zespołu. Kolejną zawodniczką, która opuściła jedenastokrotnego mistrza Polski jest Ivana Matovic. Jej miejsce w Lotosie zajmie młoda Dora Horti, która nazywa to swoim nowym wyzwaniem. Horti pasuje do nowej koncepcji budowy składu, gdyż w Gdyni budują nowy, odmłodzony zespół, żądny sukcesów.

Po odejściu Magdaleny Leciejewskiej czy Erin Phillips, na ten sam krok zdecydowała się Ivana Matovic, która pełniła rolę kapitana zespołu. Serbska środkowa pomimo ważnego kontraktu z Lotosem zdecydowała się na ofertę Fenerbahce Stambuł, co zaakceptowali włodarze Lotosu. Ci bardzo szybko znaleźli zastępstwo za Matovic, a wybór padł na zawodniczkę MKB Euroleasing Sopron Dorę Horti.

- W Sopronie grałam przez trzy sezony. W tym czasie wywalczyłam z tą drużyną dwa mistrzostwa Węgier, puchar Węgier oraz wystąpiłam w Final Four Euroligi. Teraz nadszedł czas, żeby postawić sobie nowe wyzwania. Gra zagranicą to dla mnie nowe doświadczenie - mówi nowa środkowa gdyńskiego Lotosu. - Gdybym teraz nie zdecydowała się na taki krok, mogłabym się na niego nie zdecydować już nigdy. Długo rozmawiałam ze zdecydowanie bardziej doświadczonymi zawodniczkami na temat wyjazdu poza granicę kraju i ostatecznie zdecydowałam się na ten krok.

Horti po udanym sezonie dostała kilka propozycji. Co zadecydowało za faktem, że wybór padł na ekipę mistrza Polski? - Ciekawych ofert było trochę. O wyborze oferty Lotosu Gdynia zadecydowało kilka powodów. Jednym z nich była mała różnica kulturowa pomiędzy Węgrami, a Polską - opowiada Horti. - Dużo dobrego na temat samej Gdyni powiedział mi również Istvan Nemeth, który występował w Polsce przez kilka lat.

Horti ma 23 lata i 195 centymetrów wzrostu. W ostatnim sezonie na parkietach Euroligi notowała średnio 9,9 punktu i 5,4 zbiórki na mecz.

Komentarze (0)