NBA Finals: Big Baby jak Fisher - Celtics wyrównują stan rywalizacji

Los Angeles Lakers mieli swojego Dereka Fishera, Boston Celtics mają Glena Davisa. Big Baby dał świetną zmianę w meczu numer 4, wygranym przez C's 96:89. Dzięki temu w finałowej rywalizacji jest remis 2:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Glen Davis zdobył w sumie 18 punktów, z czego dziewięć w decydującej kwarcie. - Z takich właśnie momentów powstają legendy - mówił bohater Celtics, którzy wyrównali stan rywalizacji, a w sobotę rozegrają ostatni już mecz przed własną publicznością. Tak czy inaczej sprawa mistrzostwa na pewno rozstrzygnie się w Staples Center.

Davis spisał się na medal, ale ojcami sukcesu niespodziewanie byli także inni zmiennicy. Nate Robinson dorzucił 12 oczek, a Tony Allen i Rasheed Wallace bardzo długo przebywali na parkiecie w ostatniej kwarcie. - Wiedzieliśmy, że musimy wnieść do gry naszą energię. Jeśli wniesiemy jej więcej, wtedy lepiej funkcjonuje nasza ofensywa i defensywa - przyznał Robinson.

W końcówce trzeciej odsłony było jeszcze 62:58 dla Lakers, po celnych trafieniach Kobe'ego Bryanta, autora 33 punktów, ale również aż siedmiu strat. Później jednak dominowali już rezerwowi C's z Ray'em Allenem. Pozostali "wielcy" Bostonu przyglądali się wydarzeniom z ławki rezerwowych...

- Podstawowi zawodnicy byli pod wielkim wrażeniem tego co zrobili zmiennicy. Wręcz błagali mnie bym rezerwowych zostawił na parkiecie. To było wspaniałe - przyznał Doc Rivers, trener Celtów.

Mimo tego - swoją cegiełkę do wygranej także dołożyli. Paul Pierce uzbierał 19 punktów, miał również sześć zbiórek i pięć asyst. Garnett dołożył 13 oczek, a Rondo trzy mniej.

- Oni zdobyli wszystkie najważniejsze punkty, z pomalowanego, czy punkty drugiej szansy. Byli także od nas lepsi w przechwytywaniu bezpańskich piłek. Właśnie dlatego ten mecz tak się potoczył - analizował Bryant, który otrzymał solidne wsparcie jedynie od Pau Gasola - 21 pkt.

- Wiemy co robić, wiemy jak grać, wiemy jak to osiągnąć. Wiemy jak ważny będzie piąty mecz, więc musimy być mentalnie i fizycznie do niego gotowi, żeby wykonać naszą misję - powiedział Hiszpan.

Boston Celtics - Los Angeles Lakers 96:89 (19:16, 23:29, 18:17, 36:27)

Boston: Paul Pierce 19, Glen Davis 18, Kevin Garnett 13, Ray Allen 12, Nate Robinson 12, Rajon Rondo 10, Kendrick Perkins 6, Rasheed Wallace 3, Tony Allen 3, Marquis Daniels 0.

Los Angeles: Kobe Bryant 33, Pau Gasol 21, Lamar Odom 10, Ron Artest 9, Derek Fisher 6, Shannon Brown 5, Jordan Farmar 3, Andrew Bynum 2, Sasha Vujacic 0.

Stan rywalizacji: 2:2

->Zobacz terminarz play off<-

Komentarze (0)