- Zawsze wymagam od siebie bardzo dużo i wiem, że poprzedni sezon mógł być zdecydowanie lepszy. Sezon w Rybniku już się jednak skończył, a ja wolę skupić się na przyszłości - mówi Martyna Koc. W sezonie 2009/2010 podkoszowa pochodząca z Wołomina notowała średnio na swoim koncie 6,8 punktu oraz 5,2 zbiórki na mecz. W nowym sezonie, już w nowych barwach klubowych koszykarka chce się odbudować. - Biorąc pod uwagę m.in. statystyki, to miniony sezon był słaby. Miałam zdecydowanie większe aspiracje. Wierzę, że w nowym klubie uda mi się poprawić moje osiągnięcia - mówi Koc, która związała się umową z PTS Lider Pruszków.
Martyna Koc po sezonie spędzonym w UTEX ROW Rybnik przechodzi do PTS Lidera Pruszków
Urodzona w Wołominie zawodniczka wraca zatem w swoje okolice. Jak sama mówi, długo się nie zastanawiała nad swoją decyzją, a wpływ na to miały m.in. dwie osoby. - Chciałam grać w tej drużynie i u tego trenera (Arkadiusz Koniecki - przyp. red.). Do tego należy dodać osobę Magdy Skorek, która będzie moją nową koleżanką z drużyny. Mam z nią bardzo dobre relacje - mówi popularny Kurczak.
Koc ma olbrzymie nadzieje związane z grą w Pruszkowie. - Mam nadzieję, że trener znając dobre i złe strony mojej gry, będzie umiał wykorzystać wszystko to co najlepsze, a błędy uda nam się wyeliminować - mówi nowa Liderka. - Moim osobistym celem nie są jednak statystyki. Chcę po prostu pomóc mojej nowej drużynie w osiągnięciu jak najlepszego miejsca. W poprzednim sezonie zespół ten awansował do ekstraklasy, a teraz chce zrobić krok do przodu. Chcę mieć w tym swój udział - mówi była zawodniczka m.in. takich zespołów, jak Odra Brzeg czy Tęcza Leszno.