Koszykarze Astorii rozpoczęli przygotowania

W poniedziałek na pierwszym treningu spotkali się koszykarze I-ligowej KPSW Astorii. Zawodnicy ćwiczą dwa razy dziennie, a trener Jarosław Zawadka ma do dyspozycji prawie wszystkich swoich podopiecznych.

W tym artykule dowiesz się o:

Na poniedziałkowych zajęciach zabrakło jedynie pozyskanego wcześniej Igora Treli z Trefla Sopot. Nowy skrzydłowy ma dołączyć do zespołu w najbliższą środę. Obecnie do czasu rozpoczęcia rozgrywek zawodnicy będą ćwiczyć na miejscu dwa razy dziennie. Nie planuje się żadnego obozu przygotowawczego. - Mamy jeszcze w planie jeden turniej towarzyski - poinformował trener Jarosław Zawadka. - Jednak jest problem, gdzie go zorganizować. Nowa hala jest ciągle w budowie i nie wiadomo, kiedy dokładnie będzie gotowa. Być może uda się poszukać jeszcze innnego miejsca. Obecnie będziemy pracować nad przygotowań motorycznym. Późnym popołudniem na hali czas poświęcimy zajęciom taktycznym.

W towarzyskiej imprezie udział wzięłyby cztery drużyny. Prawdopodobnie będą to Sportino Inowrocław, ŁKS Łódź i KPSW Astoria. Trwają poszukiwania czwartego zespołu, wszystko jednak zależy od kwestii znalezienia odpowiedniego obiektu. To jednak tylko jeden z elementów przygotowań do nowego sezonu w I lidze. Jaki więc będzie cel beniaminka? - Utrzymanie - odpowiada Zawadka. - Zdecydowaliśmy się postawić na zawodników, którzy wywalczyli awans. Musieliśmy wzmocnić obwód, dlatego pozyskaliśmy Radosława Plebanka z Harmattana Gniewkowo. Zobaczymy jak do zespołu wkomponują się dwaj nowi wysocy koszykarze, czyli Trela i Paul. Chcieliśmy mieć odpowiednich ludzi do walki na obu tablicach, bo to w I lidze jest niezwykle ważne.

Najbardziej doświadczonym graczem w całych rozgrywkach będzie blisko 40-letni Przemysław Gierszewski. Cały poprzedni sezon asystent Jarosława Zawadki stracił na leczeniu kontuzji kostki. Teraz powraca, aby wspomóc swoim doświadczeniem młodszych kolegów. - Tak naprawdę jeszcze nie trenuję na pełnych obrotach. Cały czas prowadzę rehabilitację - zaznaczył rozgrywający ''Asty''. - Po prostu trzeba dbać o swój organizm, aby jak najmniej przydarzało się właśnie takich przykrych rzeczy. Chcę jeszcze przypomnieć o sobie kibicom, choć I liga to zupełnie inny poziom. Są tam zdecydowanie lepsi zawodnicy, a gra jest bardziej poukładana. Mimo to postaram się znaleźć odpowiednie miejsce dla siebie na parkiecie. Będę także wspierał swoim zaangażowaniem młodszych kolegów.

Źródło artykułu: