Powraca temat zagranicznej rozgrywającej w polskiej reprezentacji

Reprezentacja polskich koszykarek pod wodzą trenera Dariusza Maciejewskiego w końcu odniosła triumf w meczach kontrolnych. Podczas pobytu w Mondeville biało-czerwone pokonały Senegalki. W kadrze nadal interesują się zagranicznym wzmocnieniem na "jedynkę".

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

W trakcie tegorocznych przygotowań z kadrą trenuje aż pięć koszykarek, które są nominalnymi rozgrywającymi. - W naszych powołaniach nie ma przypadku. Wszystkie zawodniczki na pozycji numer jeden, które wyróżniły się w lidze, a więc Paulina Pawlak, Katarzyna Dźwigalska, Alicja Perlińska, Weronika Idczak i Anna Pietrzak, dostały szansę grania. Na razie nie chcę tego oceniać. Wnioski będziemy wyciągać dopiero po dziesięciu meczach, czyli po wszystkich tegorocznych sparingach z silnymi rywalami - mówi w wywiadzie dla serwisu plkk.pl trener kadry koszykarek Dariusz Maciejewski.

Kto ma największe szanse zostania pierwszą jedynką na przyszłorocznym EuroBaskecie, który odbędzie się w Polsce? Dotychczas rolę tej pierwszej spełniała Paulina Pawlak, kapitan reprezentacji oraz zawodniczka Wisły Can Pack Kraków. Rola tej drugiej przypadała Agacie Gajdzie, zawodniczce toruńskiej Energi. Pierwsza aktualnie boryka się z kontuzją kolana, a druga zrezygnowała z gry w barwach narodowych. To wszystko oznacza problem dla sztabu szkoleniowego biało-czerwonych. Z pomocą ma przyjść "jedynka" zza oceanu, o której mówi się już od dłuższego czasu. Jak wygląda ta sprawa w obecnej chwili?

- Wkrótce będę o tej sprawie rozmawiał z prezesem PZKosz Romanem Ludwiczukiem. Wtedy dowiem się, na jakim etapie jest ta sprawa. Wszystko powinno się rozstrzygnąć w najbliższych dniach - wyjaśnia Maciejewski.

Sprawa amerykańskiej jedynki nagłośniona została już przed wyjazdem na tournee po USA, gdzie Polska grała z drużynami WNBA (Connecticut Sun, New York Liberty i Washington Mystics). Już wtedy mówiło się, że Maciejewski jedzie do USA szukać nowej rozgrywającej kadry Polski, co zaowocowało olbrzymim oburzeniem.

Pod wodzą trenera KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski nasze koszykarki wygrały dopiero jedno spotkanie kontrolne (przeciwko Senegalkom). Po trzech porażkach w maju w USA, dwóch przegranych w Rosji z aktualnymi wicemistrzyniami Europy oraz dwóch potknięciach w Czechach z gospodyniami tegorocznych mistrzostw świata, w końcu udało się pokonać rywala (nie wliczając meczu z PTS Lider Pruszków).

Czy zatem amerykańska koszykarka, która ma poprowadzić grę polskiej reprezentacji, ma okazać się lekarstwem na całe zło? Z pewnością dużo da również powrót Agnieszki Bibrzyckiej, która jest niekwestionowaną liderką reprezentacji.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×