Po 4. dniu MŚ: Wielki dzień Litwy i Turcji
Jacek Seklecki
Ersan Ilyasova! Ten koszykarz niczym cichy zabójca załatwił Grecję. W wielu momentach zawodnik Milwaukee Bucks był niewidoczny, ale gdy tylko dostawał piłkę kibice mogli być pewni, że konto punktowe ich zespołu się powiększy. Grecja w tym pojedynku wyglądała na ogromnie zagubioną, natomiast niesieni ogłuszającym dopingiem Turcy robili co chcieli. W ataku brylował wcześniej wspomniany Ilyasova, a także Semih Erden i Omer Asik, natomiast w obronie cały zespół idealnie współpracował w obronie strefowej, bądź indywidualnej, dzięki czemu punkty Grekom przychodziły z wielką trudnością. Czytaj więcej o meczu Turcja - Grecja.
Turcja u siebie gra koncertowo
Nicolas Batum - największa gwiazda Francuzów