Statystycznie po 4. i 5. dniu MŚ

Angola dzięki fantastycznemu Olimpio Cipriano ogrywa Niemcy i awansuje do 1/8 finału MŚ, Litwa w gazie, Luis Scola wciąż w kapitalnej formie, a Mouloukou Diabate z ogromną łatwością blokuje rywali - tak wyglądały ostatnie dwa dni na MŚ w Turcji.

W tym artykule dowiesz się o:

MVP 4. i 5. dnia: Olimpio Cipriano (Angola)

Cipriano to zdecydowanie najlepszy koszykarz z Angoli, o czym zresztą sam zainteresowany doskonale wie. To na nim spoczywa największa odpowiedzialność, to on w swoim kraju jest uważany niemal za bóstwo. Ale czy może być inaczej, skoro Cipriano gra świetnie nawet w spotkaniach z rywalami o kilka klas silniejszymi? Olimpio poprowadził Angolę do wielkiego sukcesu, do zwycięstwa nad reprezentacją Niemiec. I choć mistrzowie Afryki potrzebowali do tego dogrywki, to mimo wszystko jest to niemały sukces, zwłaszcza, że dzięki temu Angola zapewniła sobie awans do 1/8 finału, kosztem właśnie naszych zachodnich sąsiadów. Cipriano w starciu z Niemcami wspiął się na wyżyny, zdobył aż 30 punktów (11/16 z gry), zebrał 5 piłek i miał 3 przechwyty.

Drużyna 4. i 5. dnia: Litwa

Jeszcze 15 minut przed końcem Hiszpania wygrywała z nimi 61:43, ale pomimo tego zdołali się podnieść i wygrać 76:73. Jedni powiedzą, że to cud, inni, że przypadek, jeszcze inni zaś stwierdzą, że to geniusz Kestutisa Kemzury. Nie będziemy nad tym teraz perorować, bo pewnie każda tych osób miałaby rację. Jedno jest pewne - zmiany trenera Litwy okazały się dosłownie strzałem w dziesiątkę, w efekcie Hiszpania, której czkawką odbija się brak lidera, nieobecność Pau'a Gasola, zanotowała już drugą porażkę na MŚ. To był już drugi wielki mecz Litwinów, których ogląda się z coraz większą przyjemnością, powoli wyrastają oni do miana jednego z głównych kandydatów do gry w wielkim finale. Ale póki co droga jest długa, kręta i wyboista.

Liderzy 4. i 5. dnia: (w nawiasie rekordy turnieju)

Punkty: (Kirk Penney - 37)

30 - Luis Scola (Argentyna), Olimpio Cipriano (Angola).

26 - Ersan Ilyasova (Turcja), Kirk Penney (Nowa Zelandia)

25 - Marc Gasol (Hiszpania)

24 - Nicolas Batum (Francja), Jianlian Yi (Chiny)

23 - Thomas Abercrombie (Nowa Zelandia), Jan-Hendrik Jagla (Niemcy), Macram Ben Romdhane (Tunezja)

22 - Jackson Vroman (Liban), Angel Vassallo (Portoryko), Rasheim Wright (Jordania)

Zbiórki: (Jianlian Yi, Sasha Kaun, Joaquim Gomes - 14)

14 - Sasha Kaun (Rosja), Joaquim Gomes (Angola)

13 - Ersan Ilyasova (Turcja), Luis Scola (Argentyna), Renaldo Balkman (Portoryko)

12 - Peter Ramos (Portoryko)

10 - Thomas Abercrombie (Nowa Zelandia), Zaid Abbaas (Jordania), Nenad Krstic (Serbia)

9 - Sani Becirovic (Słowenia), Rudy Fernandez (Hiszpania), Fernando Reyes (Hiszpania), Ante Tomic (Chorwacja), Novica Velickovic (Serbia)

Asysty: (Anton Ponkraszow, Ricky Rubio - 11)

10 - Marcelinho Huertas (Brazylia)

9 - Jose Barea (Portoryko), Pablo Prigioni (Argentyna)

8 - Nick Calathes (Grecja), Filiberto Rivera (Portoryko)

7 - Ricky Rubio (Hiszpania)

Przechwyty: (Mouloukou Diabate - 7)

7 - Mouloukou Diabate (Wybrzeże Kości Słoniowej)

5 - Arsalan Kazemi (Iran)

4 - Zaid Abbaas (Jordania), Boris Diaw (Francja), Jonas Maciulis (Litwa)

Zadziwili 4. i 5. dnia:

Luis Scola (Argentyna) - już po raz kolejny wymieniamy nazwisko Scola, powoli może się to stawać nudne. Niemniej jednak argentyński podkoszowy w pełni zasłużył na każde wyróżnienie poprzez ciężką, by nie powiedzieć tytaniczną pracę. Od samego początku lideruje Albicelestes, ostatnio w spotkaniu z Jordanią zapisał na swoje konto aż 30 punktów, zebrał w dodatku aż 13 piłek, koniec końców dołożył do tego wszystkiego 2 asysty i przechwyt. Taką wysoką formę trzeba co najmniej wyróżnić.

Pablo Prigioni (Argentyna) - skoro już jest mowa o reprezentacji Argentyny, nie sposób pominąć w tej materii Prigioniego. Rozgrywający drużyny z Ameryki Południowej miał ogromne problemy ze skutecznością w potyczce z Jordanią, trafił zaledwie 1 z 5 rzutów z gry, lecz ani razu nie pomylił się na linii rzutów osobistych. Uratowały go jednak znakomite asysty, który rozdał aż 9, co jest jednym z najlepszych wyników na tych MŚ.

Sasha Kaun (Rosja) - Kaun zrobił w ostatnich latach spory postęp, widać to gołym okiem na czempionacie w Turcji. Rosjanin w spotkaniu z Chinami był jednym z liderów swojej reprezentacji. Na uwagę zasługuje fakt, iż zebrał on z obu tablic aż 14 piłek, z czego 6 w ataku. Ponadto Kaun zdobył 16 punktów, miał przechwyt i blok.

Nick Calathes (Grecja) - niezwykle trudno o triple-double na takiej imprezie, jest to okaz wyjątkowy. I choć Calathes się o niego nie pokusił, to spośród wszystkich koszykarzy był najbliżej tego celu. Reprezentant Hellady miał w meczu z WKS 15 oczek, 7 zbiórek i 8 asyst. Wynik robi ogromne wrażenie, zwłaszcza, że dotąd to nie do niego należała pałeczka pierwszeństwa, był raczej w cieniu liderów.

Ricky Rubio (Hiszpania) - wyczyn Rubio jest żadno spotykany, choć bynajmniej nie można go zaliczyć do tych wielkich, wspaniałych. Rubio miał 7 asyst, można powiedzieć świetny występ, ale czy na pewno? Rozgrywający Espanii miał gigantyczne problemy z trafieniem kosza, nie trafił żadnego rzutu na 6 prób....

Liczby 4. i 5. dnia:

108 - co z tego, że mieli łatwego rywala, skoro poprawili nawet wynik reprezentacji USA. Nowa Zelandia, bo o niej mowa, wygrała aż 108:76 z Libanem. raj Długiej Białej Chmury plasuje się w klasyfikacji najlepszych zdobyczy na MŚ na drugim miejscu, lepszy rezultat uzyskali tylko gracze z Serbii. Warto dodać, że Nowa Zelandia trafiła łącznie aż 40 rzutów z 65 prób.

29 - Wydawać się mogło, że rekord młodych wilków z Serbii jest wyśrubowany tak mocno, iż niezwykle trudno będzie mu dorównać, czy go pobić. Ale wystarczyły dwa dni, aby to mistrzowie świata, zarazem Europy poprawili podopiecznych Dusko Ivkovicia. Hiszpania w meczu z Libanem miała aż 29 asyst.

25 - Trudno o zwycięstwo, gdy popełnia się błędów co niemiara. Jeszcze trudniej, kiedy te błędy przydarzają się w konfrontacji z niezwykle silnym oraz bezlitosnym rywalem. Aż 25 strat mieli reprezentanci Iranu w starciu z USA, które ostatecznie przegrali 51:88.

18 - poznaliśmy już chyba najlepszych strzelców z dystansu. Są nimi koszykarze z Niemiec, którzy w środowym spotkaniu z Angolą trafili aż 18 "trójek". To rezultat rewelacyjny, niezwykle rzadko spotykany. Jednak podopieczni Bauermanna potrzebowali do tego aż 40 prób, częściej próbowali zza łuku niż spod kosza (tylko 26 rzutów).

7 - Wybrzeże Kości Słoniowej wyspecjalizowało się w blokowaniu rywali. Po raz drugi gracze z Afryki osiągnęli świetny wynik w Turcji. Tym razem WKS w meczu z Grecją zatrzymał przeciwnika 7-krotnie, czym wyrównał rekord własny, który dzieli wraz z Iranem.

Komentarze (0)