Dragić znów okaże się zmorą Bretta Browna?

Słoweński gwiazdor Goran Dragić i australijski szkoleniowiec Brett Brown mieli już ze sobą do czynienia podczas zeszłego sezonu NBA. W niedzielę obaj panowie znów będą rywalizować o zwycięstwo, tym razem w 1/8 finału MŚ w Turcji.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

7 maja tego roku Goran Dragić, zawodnik Phoenix Suns, uciszył ponad 18,5 tysiąca fanów w AT&T Center w San Antonio, kiedy to w trzecim meczu półfinału Konferencji Zachodniej zdobył 26 punktów, w tym 23 w samej czwartej kwarcie! Na ławce trenerskiej Ostróg siedział wówczas Brett Brown, jeden z asystentów Grega Popovicha.

- Nie potrafiliśmy go zatrzymać. Zdobył 23 punkty w ostatniej kwarcie i nie mieliśmy na niego recepty. Te wspomnienia dręczą mnie cały czas - przyznał Brown.

W niedzielę w Stambule znów pojawi się Dragić (śr. 13 pkt, 3,8 zb, 3,6 as), a na ławce trenerskiej rywala będzie siedział Brown. Czy australijski szkoleniowiec tym razem znajdzie sposób na lidera Słoweńców? Faworytem tego pojedynku są koszykarze z Bałkanów, choć zespół z Antypodów na pewno łatwo się nie podda.

- Nasza defensywa musi być w tym meczu na najwyższym poziomie - podkreśla Brown. - Słowenia to zespół, przeciw któremu ciężko się broni. Mają również wiele atutów w ofensywie - dodaje.

W meczach sparingowych przed MŚ obie reprezentacje potykały się dwukrotnie. Raz wygrali Słoweńcy, raz z kolei triumfowali Australijczycy. - Na tym etapie nie ma już łatwych meczów. Wierzymy, że możemy skutecznie rywalizować ze Słowenią i na pewno spróbujemy ich wyeliminować - powiedział Matt Nielsen, kapitan Boomers.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×