Luis Scola to prawdziwy kat swoich rywali. W dotychczasowych sześciu meczach zanotował średnią 30,3 punktu, a pięć ostatnich meczy zakończył z dorobkiem co najmniej 30 punktów. To właśnie największa broń Albicelestes, której bez wątpienia użyją podczas rywalizacji z Litwą.
Innym, nieco mniej zauważalnym bohaterem team z Ameryki Południowej, jest Pabli Prigioni, który przewodzi w stawce najlepiej asystujących graczy turnieju. Już teraz efektowne i efektywne pick-and-rolle tego duety zaprowadziły Argentynę do ćwierćfinału. Obserwatorzy zaczęli nawet porównywać ten duet do słynnych Johna Stocktona i Karla Malone'a z Utah Jazz.
- Wydaje mi się, że to jest spowodowane faktem, że przez wiele lat graliśmy razem w jednym zespole czy reprezentacji i doskonale się rozumiemy - mówi Prigioni. - Ja doskonale go rozumiem i odczytuję jego ruchy. Ja znam go, on zna mnie, a do tego bardzo dużo razem ze sobą trenujemy. Rozgrywając takie akcje kilka czy kilkanaście razy dziennie wiesz, gdzie jest nasza przewaga.
Takich dwójkowych zagrań tej pary z pewnością zobaczymy kilka w meczu przeciwko Litwie, którą Prigioni mocno komplementuje. - Oni mają znakomitych zawodników. Każdy z nich gra agresywnie i potrafi zdobywać punkty. Obojętnie, jak nie będziemy bronić przeciwko nim, musimy w to włożyć 100 procent serca i zaangażowania - mówi koszykarz Realu Madryt. - Każda decyzja musi być podjęta z pewnością, że jest właściwa.
Początek ćwierćfinałowego spotkania pomiędzy Argentyną i Litwą rozpocznie się w czwartek o godzinie 20:00 naszego czasu.