Kevin Durant: Uznanie dla Rosjan za walkę przez 40 minut

Po meczu USA - Rosja (89:79) w ramach 1/4 finału MŚ, obaj trenerzy nie szczędzili sobie słów pochwały. Przed spotkaniem trwała swoista wojna na słowa pomiędzy Mikem Krzyzewskim, a Davidem Blattem o słynny mecz z 1972 roku.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- Chciałbym pogratulować Rosjanom, że zagrali tak dobry mecz. Trener Blatt miał świetny okres pracy w Rosji i to było widać w tym meczu, kiedy jego gracze perfekcyjnie wykonywali jego polecenia. My jednak byliśmy na to gotowi i graliśmy twardo. Wywalczyliśmy to zwycięstwo w dobrym stylu - powiedział Mike Krzyzewski, trener USA.

Zawodnicy z NBA dość pewnie ograli Rosjan i są już w najlepszej czwórce MŚ. Jedynie na początku spotkania gra była wyrównana, a Sborna prowadziła nawet różnicą czerech oczek.

- Oni wtedy świetnie grali w defensywie, a my po prostu nie trafialiśmy rzutów. Wydawało się, że Rosjanie kontrolują mecz. Mówiłem wtedy moim zawodnikom, żeby się zrelaksowali, bo przed nami jeszcze dużo czasu - dodał Krzyzewski.

Liderem USA był oczywiście Kevin Durant, autor 33 punktów. Na parkiecie był prawdziwym liderem zespołu, na konferencji prasowej oszczędny w słowach. - To był bardzo ciężki mecz dla nas. Graliśmy twardo, uznanie dla Rosjan za walkę przez całe 40 minut. Czekamy z niecierpliwością na kolejne mecze - oznajmił supersnajper Oklahomy City Thunder.

Ciepłe słowa w kierunku swojego vis a vis wystosował David Blatt, który przed spotkaniem podgrzewal atmosferę wspominając słynny mecz finałowy IO z Monachium z 1972 roku. - Gratulacje dla Coacha K i jego świetnej drużyny. Najważniejszą rzeczą, którą doceniam w kadrze USA pod wodzą trenera Krzyzewskiego, to jak grać europejską koszykówkę i jednocześnie wykorzystywać zalety płynące z amerykańskiego basketu. Staraliśmy się mocno, aby ich zatrzymać i były momenty, że nam się to udawało. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że to USA kontrolowało to spotkanie - powiedział Blatt.

- To nie były łatwe zawody dla nas. Rywalizowaliśmy przeciwko świetnym zawodnikom, którzy grają w najlepszej lidze na świecie. Myślę jednak, że daliśmy z siebie wszystko - przyznał Andriej Woroncewicz (14 punktów i 12 zbiórek), najlepszy tego dnia w szeregach Sbornej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×