AZS PWSZ zaprezentował się publiczności

W czwartek, w gorzowskim Teatrze im. Juliusza Osterwy zaprezentowana została drużyna gorzowskich koszykarek, KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Na scenie zaprezentowały się zarówno nowe juniorki, jak i drużyna ekstraligowej drużyny.

Gorzowski teatr zapełnił się praktycznie do ostatniego miejsca. Byli to głównie sponsorzy oraz przedstawiciele miasta. Niestety w tym roku zabrakło miejsca dla kibiców. Prezentację zespołu poprowadziła para Mateusz Karkoszka oraz Marta Liberkowska. Jako pierwszy głos zabrał prezes ekstraligowej drużyny, Ireneusz Madej. - Jest to dziesiąty rok istnienia naszego klubu. Ósmy rok bawimy się w koszykówkę, i myślę, że bawimy się bardzo dobrze. Od czterech lat jesteśmy zespołem, który jest w czwórce najlepszych zespołów w kraju. Trzy lata z rzędu zdobywamy medale. Gdyby nie państwo - tego zespołu by nie było - mówił prezes Madej. - Chcemy wyjść z grupy w Eurolidze. Chcemy żebyście mieli możliwość oglądania jeszcze lepszych zespół. Takie są plany - dodał Ireneusz Madej.

- W ośmiu latach zdobyliśmy 19 medali w różnych kategoriach wiekowych. Zdobywamy co roku medale. Myślę, że możemy być spokojni o przyszłość naszych koszykarek - mówił o wynikach juniorek prezes Madej. Skład juniorek AZS PWSZ powiększył się o cztery nowe zawodniczki. Adrianna Kopciuch, Katarzyna Jaworska, Beata Jaworska - te trzy zawodniczki przybyły do Gorzowa ze Szprotawy. Ostatnią młodą zawodniczką, która zasiliła gorzowską młodzież jest Magdalena Szajtauer, która do Gorzowa trafiłs z Wisły. Wraz z Magdą do Gorzowa przybyli górale, w liczbie sześciu, którzy zaprezentowali publiczności kilka swoich piosenek.

Po tej części nastąpiła już ta najbardziej wyczekiwana, a więc prezentacja zespołu KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Na deskach Teatru zabrakło Samanthy Richards i Yeleny Leuchanki, które bronią barw narodowych na Mistrzostwach Świata w Czechach. - Bardzo miło widzieć mi wszystkich tutaj w Teatrze i już niedługo na hali sportowej. Będziemy gościć najlepsze zespoły w naszej hali, w której czujemy się bardzo dobrze. Najważniejsze jest to, że utrzymaliśmy polski skład. Strasznie się cieszę, że została z nami Samantha Richards. Cieszę się również, że udało nam się znaleźć środki na ściągnięcie klasowego centra Yelenę Leuchankę - przemawiał trener Dariusz Maciejewski.

Na scenie oprócz zawodniczek, które grały w zeszłym sezonie: Claudii Trębickiej, Agaty Chaliburdy, Katarzyny Dźwigalskiej, Agnieszki Kaczmarczyk, Izabeli Piekarskiej oraz kapitan zespołu, Justyny Żurowskiej znalazły się również nowe zawodniczki gorzowskich akademiczek: Agnieszka Skobel oraz Kalana Greene. - Obiecuję, że będziemy starali się grać o jak najwyższe cele. Będziemy dawali z siebie wszystko. Na początku proszę o cierpliwość, ponieważ będziemy się zbierać, tak jak państwo widzicie, nie jesteśmy kompletni. Pierwsze mecze zagramy bez Leuchanki. Rozpoczniemy ligę trochę później - kontynuował trener polskiej kadry.

Na koniec prezentacji Ireneusz Madej przedstawił niespodziankę, którą była nowa koszykarka gorzowskiej drużyny. - Tydzień temu spotkało się kilku fanatyków koszykówki i zadecydowali, że postaramy się sprowadzić jeszcze jedną zawodniczkę. W dniu dzisiejszym podpisaliśmy kontrakt - komentował prezes Madej. Nową reprezentantką gorzowskiej drużyny jest Johannah Leedham. Jest to zawodniczka, która w eliminacjach do Mistrzostw Europy zdobywała średnio 18 punktów na mecz. Podczas Uniwersjady, gdzie została wypatrzona przez trenera Maciejewskiego, była trzecią strzelczynią całej imprezy. Jest to Brytyjka, która w Gorzowie pojawi się na początku przyszłego tygodnia.

- Tak jak Chinki były pierwszymi zawodniczkami w Europie, które przyjechały grać, akurat do Gorzowa, tak samo Johannah będzie pierwszą Angielką, która będzie występowała na parkietach polskiej ligi. Cały czas gdzieś kogoś wyprzedzamy - zakończył z uśmiechem trener Maciejewski. Dzień dobry w takiej kreacji, a już niedługo w szerokich lumpach, tak jak państwo nas kochają - zakończyła prezentację kapitan zespołu, Justyna Żurowska.

Gościem specjalnym prezentacji był Ryszard Rynkowski, który wystąpił ze swoim repertuarem na zakończenie.

Komentarze (0)