Pokonać kontuzje, wygrać z Liderem - zapowiedź meczu Energa Toruń - PTS Lider Pruszków

W Toruniu rozegrany zostanie pierwszy mecz nowego sezonu Ford Germaz Ekstraklasy. Miejscowe Katarzynki, brązowe medalistki poprzedniego sezonu, zmierzą się z ekipą PTS Lider Pruszków. Rywal mocno liczy, że uda się wywalczyć w Grodzie Kopernika dobry wynik. Faworytem jednak pomimo licznych kontuzji, są gospodynie.

Pruszkowianki do Grodu Kopernika pojadą w mocno innym składzie w porównaniu z poprzednim sezonem, a nadzieje na dobry wynik są duże. - Wszystko wydaje się być przygotowane do tego meczu. Musimy mentalnie dobrze do niego podejść i zagrać seniorską koszykówkę pomimo faktu, że mamy dużo młodych koszykarek w składzie - mówi Arkadiusz Koniecki, szkoleniowiec Lidera. Doświadczony trener ma jednak pełen szacunek dla gospodarzy. - To jest bardzo wymagający przeciwnik To przecież zespół, który w poprzednim sezonie zajął trzecie miejsce, a to znaczy, że trafiliśmy na bardzo silnego pierwszego rywala - dodał Koniecki.

Team z Pruszkowa prezentuje się bardzo okazale po zmianach. Jedną z nowych zawodniczek jest Aleksandra Chomać, która będzie podstawową środkową. W poprzednim sezonie koszykarka ta zanotowała epizod w Enerdze i teraz będzie chciała się przypomnieć włodarzom Katarzynek. - Wiadomo, że Energa chce obronić podium, a my gramy o play off. Będziemy jednak z każdym bić się o zwycięstwo. Damy z siebie wszystko, żeby osiągnąć dobry wynik nie tylko w Toruniu, ale w każdym meczu - zapowiada Chomać.

25-letnia środkowa to nie jedyna nowa koszykarka w ekipie Lidera. Z nowych twarzy warto wymienić również Alicję Bednarek, Martynę Koc czy Magdalenę Skorek. Ciekawi też postawa Rashandy McCants, która ma w Pruszkowie zapełnić lukę po Ashley Shields.

Największym problemem torunianek przed meczem inauguracyjnym są kontuzje. Jedynym pocieszeniem dla trenera Elmedina Omanicia jest powracająca do zdrowia Magdalena Radwan. - Wznowiłam już treningi, co prawda dolegliwości bólowe jeszcze są, przez co nie mogę trenować na sto procent, ale do meczu mam nadzieję wszystko będzie już dobrze i będę do dyspozycji trenera - mówi skrzydłowa Katarzynek.

Dużo gorzej wygląda sytuacja Amerykanki Alicii Gladden, której grozi nawet wyjazd do domu... Koszykarka udała się na szczegółowe badania do Poznania, gdyż operowane kolano może potrzebować kolejnej operacji. - Musimy decyzję podjąć jak najszybciej. Nie jesteśmy tak bogatym klubem i nie stać nas na utrzymywanie koszykarki, która będzie siedziała na trybunach. Poczekamy na wyniki badań, jeśli Alicia nie będzie mogła grać, to wtedy musimy poszukać nowej zawodniczki - mówi jasno Omanic.

Jedną z nowych koszykarek, która będzie chciała odnosić sukcesy z Energą, jest Natalia Małaszewska. Przebojowo grająca rozgrywająca, pod nieobecność kontuzjowanych Gladden i Moniki Krawiec, będzie miała pełne pole do popisu na początku sezonu. Jak sama mówi, pierwszy rywal Katarzynek jest dobrym zespołem, posiadającym dużo dobrych koleżanek, z których każda stanowi duże zagrożenie. - Pruszków ma w swoich szeregach wiele dobrych zawodniczek, tak więc ciężko powiedzieć kto może stanowić największe zagrożenie - mówi Małaszewska.

W Grodzie Kopernika nikt nie wyobraża sobie, żeby sezon mógł rozpocząć się od porażki z Liderem. Pomimo kłopotów z kontuzjami w zespole panuje optymizm, a główną siłą w ataku ma być serbska środkowa Jelena Maksimovic.

Energa Toruń - PTS Lider Pruszków, sobota godz. 19:00

Komentarze (0)