- Już wcześniej mówiłem, że będziemy szukać gracza, który potrafi grać skutecznie pod koszem. Chcieliśmy, żeby to był zawodnik, który ma doświadczenie w polskiej lidze. Założenie było takie, żeby nowy gracz pomógł naszemu zespołowi - tłumaczy powody pozyskania Patricka Okafora trener PBG Basket Poznań, Milija Bogicević.
Szkoleniowiec poznańskiej drużyny doskonale zna nowego zawodnika PBG Basket. - Pracowałem z Okaforem we Włocławku, w Ostrowie Wielkopolskim i w ubiegłym sezonie w Starogardzie Gdańskim. Wiem o nim naprawdę wiele. Znamy się bardzo dobrze - nie kryje Bogicević. - To również miało duże znaczenie przy podejmowaniu decyzji. Zaufanie do Patricka jest naprawdę duże. W takiej sytuacji pracuje się zdecydowanie łatwiej. Rozważaliśmy też inne kandydatury. Decyzja została podjęta i warto powiedzieć, że nie była to tylko moja decyzja, ale całego klubu - dodał.
- Wcześniej cena za Patricka Okafora, jeszcze przed początkiem sezonu, była nie do zaakceptowania. Teraz doszło do kolejnych negocjacji i udało się. O szczegóły należy jednak pytać prezesa - wyjaśnił Bogicević.
Kibice w Poznaniu z pewnością zastanawiają się, w jakiej formie jest obecnie Okafor i czy będzie w stanie pomóc zespołowi ze stolicy Wielkopolski. - Z rozmowy z Okaforem wynika, że jest gotowy i może zacząć grać od razu. To jednak normalne. Powiem szczerze, że wszyscy zawodnicy tak mówią zanim dołączą do nowego zespołu. Najważniejsza jest dobra forma fizyczna. Okafor będzie potrzebował jednak czasu. PBG Basket to nie Polpharma. Są tutaj nowi zawodnicy, inna koncepcja gry. Nigeryjczyk będzie się musiał do tego wszystkiego dostosować - kończy Bogicević.