Od początku mecz był niezwykle zacięty i prowadzony w niesłychanie szybkim tempie. Zarysowała się minimalna przewaga zespołu gości, który grał zdecydowanie lepiej na deskach. - Nie mamy centra i to w meczu było widać - skomentował trener Odry Jarosław Zyskowski. - W zbiórkach przegraliśmy 44:29 i mamy w tym elemencie gry poważny problem - zauważa brzeski szkoleniowiec.
Zespół z Rybnika pokazał się z bardzo dobrej strony i mimo, iż zawodniczki Utexu nie rozegrały ani jednego spotkania przed sezonem, grały jak równy z równym z zespołem Odry. - Emocji było bardzo dużo, wynik ważył się do samego końca. Była to nasza pierwsza gra pięć na pięć, dziewczyny się dopiero poznają - komentował trener UTEX-u Mirosław Orczyk. Po dwudziestu minutach gry to jego podopieczne schodziły do szatni minimalnie prowadząc. Trzecia kwarta była zdecydowanie na korzyść Odry, jednak ciężko uzyskana pięciopunktowa przewaga szybko została roztrwoniona na początku ostatniej odsłony meczu. Spory udział w odrobieniu strat przez UTEX miała Katarzyna Suknarowska oraz Rebecca Harris. W zespole Odry świetnie dyrygowała grą Whitney Tossie, która nie była jednak w pełni sił.- Gratulacje należą się Whitney, która jest przeziębiona i grała dzisiaj praktycznie w pół przytomna - chwalił swoją podopieczną szkoleniowiec Odry. - Keili Beachem, mimo, że jest z nami krótko, była bardzo pomocna. Zebrała 11 piłek, zdobywając przy tym 13 punktów - dodał Zyskowski.
Najwięcej emocji było jednak w samej końcówce meczu. Przy remisie 63:63 o czas poprosił trener gości, Mirosław Orczyk. Do zakończenia meczu pozostawało zaledwie 4 sekundy, a piłkę do gry wyprowadzały gospodynie. Indywidualna akcja wspomnianej Tossie, nie przyniosła jednak rozstrzygnięcia w meczu i potrzebna była dogrywka. W dodatkowym czasie gry obydwie drużyny były mocno spięte. Nie wychodziły akcje ani Aleksandrze Semmler ze strony Utexu, ani Ewelinie Buszcie z Odry. Pierwszą zdobycz punktową w dogrywce zaliczyła Xenia Stewart, która celnie wykonała dwa rzuty wolne. Po chwili faulowana była Katarzyna Suknarowska, która jednak trafiła tylko raz. Podobnie jak w czwartej kwarcie, tak i w dogrywce najwięcej emocji było w ostatnich sekundach. Na niespełna dziesięć sekund przed końcową syreną na tablicy wyników było po 70. Przy piłce były zawodniczki Odry, a dokładnie Xenia Stewart. Amerykanka według zaleceń trenera Zyskowskiego długo kozłowała piłkę po czym zdecydowała się podać do ustawionej w narożniku Justyny Daniel. "Jupa" do tej pory w meczu oddała cztery rzuty za trzy punkty, żaden nie znalazł jednak drogi do kosza. Tym razem było inaczej - ten piąty rzut był najważniejszym rzutem tego meczu. Zapewnił on bowiem pierwsze zwycięstwo brzeskiej ekipie w tym sezonie. UTEX ROW Rybnik wyjeżdża z Brzegu z porażką na koncie, jednak z bardzo optymistycznym wrażeniem, co podkreśliła Karolina Stanek. - Po tak wyrównanej walce tutaj w Brzegu może być lepiej i to dobrze rokuje na przyszłość - oceniła rybnicka skrzydłowa.
KS Odra Brzeg - UTEX ROW Rybnik 73:70 (12:12, 20:22, 18:11, 13:18, 10:7 d.)
Odra: Whitney Tossie 17, Ewelina Buszta 14, Keila Beachem 13 (11 zb), Justyna Daniel 11, Xenia Stewart 10, Natalia Tajerle 3, Magdalena Gawrońska 3, Marta Żyłczyńska 2
UTEX ROW: Laurie Koehn 16, Rebecca Harris 16, Karolina Stanek 11, Anna McLean 7 (14 zb), Aleksandra Semmler 7, Katarzyna Suknarowska 6, Paulina Rozwadowska 3, Angelika Miszkiel 2, Alendra Brown 2, Barbara Głocka 0