Rezygnuję z prowadzenia zespołu - trenerski dwugłos po meczu Spójnia Stargard Szczeciński - MKS Dąbrowa Górnicza

Trener Spójni Stargard Grzegorz Chodkiewicz wziął na siebie odpowiedzialność za słabą postawę zespołu i zapowiedział rezygnację ze swojego stanowiska. Bardziej rozmowny był natomiast szkoleniowiec gości Wojciech Wieczorek, który cieszył się z pierwszego zwycięstwa w sezonie.

Wojciech Wieczorek (MKS Dąbrowa Górnicza): Wygraliśmy ze Spójnią pięć razy. Nie wiem, czy ten zespół nam leży? Myślę, że jest dla nas wygodnym przeciwnikiem i w związku z tym te mecze tak wyglądają. Natomiast ten pojedynek był bardzo trudny. Spójnia po dwóch przegranych meczach na pewno chciała wygrać z nami tak samo i my chcieliśmy. Moim zdaniem nasze porażki są spowodowane tym, że graliśmy z mocnymi zespołami. Mam gorącą nadzieję, że po tym trudnym meczu w Stargardzie pójdziemy zdecydowanie w górę w tabeli. Na razie mamy ogromne kłopoty w ataku. Graliśmy bardzo nieskutecznie w tych meczach i myślę, że to jest związane prawdopodobnie z psychiką zawodników, bo taka skuteczność jest tylko na meczach. Jeżeli moi gracze się przełamią i zaczniemy grać na swoim normalnym procencie za trzy punkty będziemy groźni dla wszystkich drużyn w tej lidze.

Grzegorz Chodkiewicz (Spójnia Stargard Szczeciński): Jestem odpowiedzialny za to, co się dzieje na placu gry. Myślę, że to moja wina. Zawodnicy przez trzy kwarty nie zdążyli wejść w rytm meczu, dlatego grali tak słabo. Po meczu w szatni powiedziałem im, że rezygnuję z prowadzenia zespołu. Każdy element gry wymaga poprawy. Okazuje się, że życie pisze bardzo ciekawe scenariusze. Nigdy nie może być gorzej niż jest, tak samo zawsze może być lepiej.

Komentarze (0)