Świetny mecz Białka - relacja ze spotkania Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec

Energa Czarni Słupsk w pierwszej kolejce Tauron Basket Ligi rozprawili się z PGE Turów Zgorzelec. Gospodarze pokazali tym samym, że nie tylko na papierze prezentują się dobrze. Najlepszym zawodnikiem spotkania bez wątpienia został Zbigniew Białek.

Pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych Daniusa Adomaitisa była doskonała. Można śmiało powiedzieć, że pierwsze 20 minut należało tylko i wyłącznie do "Czarnych Panter", a na przerwę gospodarze schodzili z wynikiem 50:31. Wielka zasługa w tym Zbigniewa Białka, który w pierwszej odsłonie meczu zdobył aż 15 ze swoich 19 punktów. Warto zaznaczyć, że reprezentant Polski miał stuprocentową skuteczność w rzutach zza linii 6,75.

Trudno ukryć, że mimo świetnej postawy w pierwszej połowie Energa Czarni nadal mają kłopoty z drugą częścią spotkania. Jak dwie pierwsze kwarty zakończyły się po ich myśli, tak dwie następne wygrali przyjezdni. Po spotkaniu Paweł Leończyk powtórzył to, co przed kilkoma dniami powiedział w wywiadzie dla Sportowych Faktów odnośnie słabej gry w drugiej połowie, a więc - Nie wiem czym to jest spowodowane. To jest tylko i wyłącznie w naszych głowach - mówił. W drużynie Turowa zaś najbardziej wyróżniającymi się zawodnikami byli Ivan Zigeranović, który na swoim koncie zapisał 16 punktów, 8 zbiórek i 1 asystę, oraz Konrad Wysocki – 5 punktów, 10 zbiórek i 1 asysta.

Ważnym elementem niedzielnego widowiska bez wątpienia była publiczność ze Słupska, która zneutralizowała grupkę kibiców ze Zgorzelca i na hali przy ulicy Szczecińskiej słychać było tylko przyśpiewki mobilizujące do gry Energę Czarnych. Świetne zachowanie kibiców sprawiło, że koszykarzom grało się dużo łatwiej i gospodarze potrafili odejść od rywala nawet na 22 punkty, przy stanie 55:33, zaznaczając że PGE Turów w meczu prowadził tylko raz - 1:5.

- Gratuluję Dainiusowi Adomaitisowi i całemu zespołowi, zagrali naprawdę świetny mecz, skuteczny, a przede wszystkim na bardzo wysokim poziomie. Fakt, w drugiej połowie staraliśmy się odrobić straty, ale przy 19 punktowej przewadze rywala po pierwszej połowie bardzo ciężko zniwelować taką różnicę. - przyznał po meczu Jacek Winnicki, trener PGE Turowa Zgorzelec.

Na swojej nominalnej pozycji, już niemalże standardowo, nie grał Paweł Leończyk, jednak i to nie przeszkodziło mu w dobrej grze. Dobrą informacją dla Pawła niewątpliwie jest fakt, że w niedługim czasie treningi wznowi Chris Oakes, który będzie pełnił funkcję "5".

Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec 77:66 (28:20, 22:11, 9:16, 18:19)

Energa Czarni Słupsk: Białek 19 (3), Leończyk 14, Bennerman 12 (1), Cesnauskis 12 (2), Roszyk 8 (2), Szawarski 5 (1), Blassingame 4, Davis 3, Pabian 0.

PGE Turów Zgorzelec: Zigeranović 16, Kuebler 10 (2), Thomas 7 (1), Brkić 7 (1), Wysocki 5, Jarecki 5, Jackson 5 (1), Bochno 4, Koljević 4, Tomaszek 3, Jarmakowicz 0, Gabiński 0.

Komentarze (0)