Jene Morris udanie rozpoczęła sezon 2010/2011. W meczu jej CCC z INEĄ AZS Poznań była wiodącą postacią swojego zespołu, a na swoim koncie zapisała 14 punktów. Kolejne dwa mecze, czyli w Gorzowie Wielkopolskim oraz Rybniku nie były już tak udane dla 23-letniej rzucającej. Aktualnie Amerykanka legitymuje się średnimi na poziomie 6 punktów, 3,7 zbiórki, 2 przechwytów i asysty na mecz.
Wydaje się, że Morris nie do końca spełnia na razie pokładane w niej nadzieje. Trener Krzysztof Koziorowicz jest jednak innego zdania. - Zależy, jak kto na to patrzy, czy Morris się sprawdza - ocenia trener CCC. - W defensywie jest zawodniczką ekstra, co pokazała też w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie w obronie grała dobrze. Swoje walory w defensywie potwierdzała już nawet na parkietach ligi WNBA, gdzie grała przecież przeciwko najlepszym.
Jene Morris (pierwsza z lewej) ze swoimi amerykańskimi koleżankami z CCC: Sharne Zoll i Amishą Carter
Defensywa jednym, ale ofensywa drugim. Mecz przeciwko KSSSE AZS PWSZ sama zainteresowana będzie chciała z pewnością jak najszybciej zapomnieć. Na terenie wicemistrzyń Polski m.in. spudłowała wszystkie rzuty z gry, jakie zdołała oddać, a było ich aż 12. - W Gorzowie w ofensywie w ogóle nie potrafiła się wstrzelić. Gdyby dodała kilka oczek, kto wie jak wszystko by się potoczyło - dodaje Koziorowicz. - Oczekujemy od niej lepszej gry w ofensywie, to nie ulega żadnej wątpliwości, ale dajemy jej również czas. W swojej karierze potwierdzała, że grać w ofensywie potrafi i chyba nie zapomniała tego, bo zmieniła klimat i otoczenie. Wierzę w to, że pokaże dobry basket.
Ile czasu dają sobie obie strony na przebudzenie? - Ja jestem cierpliwy. Zdarzały się różne sytuacje, a czasami człowiek robił niepotrzebne szybkie ruchy. Ja wierzę w to, że z Jene będzie bardzo duży pożytek. Jest znakomitą koszykarką w defensywie i mnie to najbardziej interesuje - ocenia były szkoleniowiec reprezentacji Polski.
W sezonie 2010/2011 ekipa CCC nie zdecydowała się na udział w europejskich pucharach, dlatego teoretycznie najważniejsze mecze zaczną się dla Pomarańczowych z początkiem fazy play off Ford Germaz Ekstraklasy. Do tego czasu z pewnością będzie jasne, jak dobrą zawodniczką jest Morris, która, jak dodaje trener, bardzo emocjonalnie podchodzi do swoich zadań.
- Ona będzie musiała troszeczkę ochłonąć, bo bardzo, ale to bardzo wszystko przeżywa i jest spięta - komentuje Koziorowicz. - Ja już troszeczkę lat spędzonych na ławce trenerskiej, a co za tym idzie doświadczenia, mam. Trzeba wykazać dużo cierpliwości i myślę, że gdzieś w okolicach grudnia wszystko już będzie dobrze.
Trener Pomarańczowych wierzy, że CCC sięgnie w tym sezonie po upragniony medal, ale jak na razie trudno cokolwiek powiedzieć o sile poszczególnych drużyn. - Na razie, na podstawie tych wyników, które mamy, trudno ustalić właściwie, które drużyny jaki poziom prezentują. Sensowniejszy obraz będzie widać dopiero po kilku meczach. Ja tak naprawdę sam nie wiem jeszcze na co stać mój zespół - zakończył doświadczony trener CCC.