Obydwie strony zadowolone - komentarze po meczu Rosa Radom - SKK Siedlce

Rosa, chociaż nie zagrała oszałamiająco - wygrała. SKK Siedlce, pomimo porażki przeżyło przełamanie. Nic więc dziwnego, że przedstawiciele obydwu stron po spotkaniu byli zadowoleni.

Tomasz Araszkiewicz (trener SKK): Nie oceniam postawy drużyny przeciwnej w tym meczu, ale muszę przyznać, że my się w tym spotkaniu podnieśliśmy. Mieliśmy trudne mecze do tej pory i chyba zbyt łatwo je oddaliśmy. W Radomiu natomiast postawiliśmy się. Charakter i wola walki są najważniejsze, co udowodniliśmy w trzeciej kwarcie.

Piotr Ignatowicz (trener Rosy): Obawiałem się tego meczu i stało się to, o czym myślałem. W 20 minucie zabrakło nam myślenia. To że wygrywamy mecz za meczem automatycznie sprawia, że brakuje nam czasami głodu basketu oraz boiskowej agresji. Na szczęście, tym razem udało się nam doświadczeniem przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę. Także w defensywie popełniliśmy zbyt wiele błędów. Mogliśmy przegrać, więc teraz trzeba wyciągnąć wnioski. Dobrze, że taki przestój przytrafił nam się w meczu z SKK. Jest to zimny prysznic dla naszej drużyny.

Rafał Wójcicki (kapitan SKK): To kolejny mecz, że przez jedną przestaną kwartę przegraliśmy. Musimy wzbudzić tę złość sportową, o której mówili szkoleniowcy, żeby w kolejnych meczach zwyciężyć. W końcówce zabrakło nam chyba nieco zdrowia.

Piotr Kardaś (kapitan Rosy): Takich zimnych pryszniców, o których wspomina trener Ignatowicz, życzę sobie na co dzień. W końcu wygraliśmy. Może to nie było piękne widowisko, ale nie zawsze wszystko idzie z górki, a właśnie wtedy trzeba dać sobie radę.

Komentarze (0)