Dwie porażki z rzędu to dla działaczy gdyńskiego klubu stanowczo za dużo. W poniedziałek podjęto decyzję o rozwiązaniu kontraktu z trener Nikołajem Tansiejczukiem. Jego miejsce zajął dotychczasowy drugi trener, Dariusz Raczyński. - Z dniem 11 października 2010 roku, Zarząd Basketball Investments SSA podjął decyzję o rozwiązaniu kontraktu ze skutkiem natychmiastowym z dotychczasowym trenerem Lotosu Gdynia, Nikołajem Tanasiejczukiem - głosił oficjalny komunikat klubowy.
Tanasiejczuk zdołał poprowadzić Lotos tylko w trzech spotkaniach. Dwa z tych pojedynków przegrał, a jeden wygrał. - Nie porównuję swojej osoby do innych trenerów. Wiem, że pan Mieczysław Krawczyk ma nosa. Mam więc nadzieję, że dokonał słusznego wyboru - mówił jeszcze jakiś czas temu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Co prawda gdynianki nie miały jasno sprecyzowanych celów na ten najbliższy sezon, co nie zmienia faktu, że przegrywać niektórych spotkań im nie wypada.
A fakty są takie, że po wysokim zwycięstwie na inaugurację ligi w Pruszkowie kibice mistrzyń Polski musieli przełknąć gorycz porażki zarówno w Łodzi w starciu z Widzewem, jak i w Bydgoszczy w pojedynku z Artego. Ten mecz gdynianki przegrały po dogrywce. - W niedzielny wieczór w Bydgoszczy to była prawdziwa bitwa. Zgadzam się z tym, że właśnie takie potyczki pokazują nasze słabości i właśnie nad nimi musimy popracować - nie kryła Daria Mieloszyńska.
Liga toczy się jednak dalej. A już w środę kolejna, czwarta kolejka. W niej Lotos podejmie Tęczę Leszno i będzie miał okazję do rehabilitacji za poprzednie spotkania. Leszczynianki zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli. Wysoką lokatę podopieczne trenera Krysiewicza w dużej mierze zawdzięczają m.in. wygranej z Energą Toruń. Bardzo dobre zawody rozegrała zwłaszcza Agnieszka Kułaga, zdobywczyni 14 punktów. - Mecz był przede wszystkim zwycięstwem drużynowym. Uważam, że tylko grając w takim stylu możemy coś zwojować w FGE - komentowała bohaterka meczu z Energą. - Jesteśmy zgraną ekipą poza boiskiem i to się przenosi na parkiet - dodała.
- Może się okazać, że było to jedno z najcenniejszych zwycięstw w pierwszej rundzie. Wygraną z Toruniem można liczyć za dodatkowy punkt - cieszył się szkoleniowiec Tęczy.
Team prowadzony przez trenera Krysiewicza trapią jednak kontuzje. Kilka zawodniczek leczy urazy. Dodatkowo w ostatnim meczu pech nie ominął również Kułagi. Mimo to zawodniczki nie opuszcza optymizm: - Będziemy walczyć do końca. Chcemy zyskać szacunek w PLK.
Ponadto Leszczynianki pokonały ŁKS Łódź i uległy Wiśle Kraków. Akurat ten wynik nie jest niespodzianką, gdyż w barwach krakowskiego zespołu aż roi się od gwiazd.
Lotos Gdynia - Super Pol Tęcza Leszno / śr godz. 17.15. Mecz odbędzie się w Hali Sportowo-Widowiskowej "Gdynia".